Bartosiak o obronie na linii Wisły: Było jeszcze gorzej niż wynika z tego planu

Dodano:
Jacek Bartosiak (Strategy&Future) Źródło: PAP / Albert Zawada
Absolutnie nie bulwersuje mnie opublikowanie dokumentu dotyczącego obrony na linii Wisły. Było jeszcze gorzej niż wynika z tego planu – uważa Jacek Bartosiak, szef Strategy&Future.

Szef MON Mariusz Błaszczak ujawnił w spocie wyborczym PiS fragment dokumentu zatytułowanego: "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej Warta - 0010", który został stworzony przez Sztab Generalny WP, opisujący operację obronną. Dokument podpisał w czerwcu 2011 r. ówczesny szef SG WP gen. Mieczysław Cieniuch, a miesiąc później zatwierdził go minister obrony w rządzie PO-PSL Bogdan Klich.

Błaszczak pokazał fragmenty, z których wynika, że samodzielna obrona, do momentu przybycia wojsk sojuszniczych, miała trwać 10-14 dni. Plan zakładał zatrzymanie przeciwnika "najdalej na rubieży rzek Wisły i Wieprza", a także utrzymanie przyczółków na prawym brzegu Wisły w rejonie Grudziądz-Toruń-Bydgoszcz oraz Otwock-Garwolin-Ryki.

Dokument został wykorzystany do uderzenia w opozycję i zbudowania przez obóz rządzący narracji o tym, że "rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski".

Bartosiak: Dobrze się stało, że plan obrony na linii Wisły został ujawniony

Jacek Bartosiak, szef think tanku Strategy&Future, pytany o te plany powiedział, że "absolutnie nie bulwersuje" go ich opublikowanie. – Sami apelowaliśmy w S&F, że należy otwarcie dyskutować o strategii wojskowej – powiedział geopolityk w rozmowie z Piotrem Zychowiczem na kanale "Historia Realna" na YouTubie.

Pytany o ujawnienie tego dokumentu w czasie kampanii wyborczej, Bartosiak oświadczył, że nie chce mieszać się w politykę, aby "nie wzmacniać lub osłabiać" którejś ze stron sporu. – Z punktu widzenia Strategy&Future uważam, że dobrze się stało, bo społeczeństwo zapamięta, że jesteśmy tacy słabi, że mieliśmy się bronić na Wiśle – podkreślił.

– Między innymi dlatego powstała Armia Nowego Wzoru, bo wiedzieliśmy, że takie są plany obrony. One były i tak nierealistyczne. Nie obronilibyśmy się też na żadnej Wiśle. W ogóle założenie było takie, że z Rosją nie ma jak się bić, bo jest za silna. Takie panowało absolutne przekonanie, jeżeli NATO by nie wjechało od razu, w pierwszej godzinie. Czyli było jeszcze gorzej niż wynika z tego planu – ocenił Bartosiak.

"Polska musi dogadać się z Amerykanami"

Podkreślił, że zakupy nowoczesnego uzbrojenia oraz słowa polityków o tym, że "bronimy każdego centymetra polskiej ziemi", nie wystarczą.

– Żeby to zrobić, nie można rozstawić wojska tylko na granicy, ale trzeba mieć strategię aktywnej obrony, a ona wymaga absolutnej zmiany filozoficzno-kulturowej elit państwa polskiego, zrozumienia, o co chodzi i potężnej akcji dyplomatycznej w Europie i USA, żeby oni się zgodzili – argumentował Bartosiak.

Według niego Polska musi "dogadać się z Amerykanami w tzw. protokole proporcjonalności, kiedy możemy odpowiadać i coś robić, a kiedy już nie, bo to grozi wojną światową".

Źródło: Historia Realna
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...