Ziobro: Władze polskiej adwokatury chcą kneblować mi usta

Nie milkną echa po premierze filmu "Zielona granica", którego reżyserem jest Agnieszka Holland. To obraz, który według wielu obraża i poniża polskich funkcjonariuszy. Warszawski sąd okręgowy zabronił ministrowi sprawiedliwości "łączenia nazwiska Agnieszki Holland i jej twórczości ze zbrodniczymi reżimami autorytarnymi".

Zbigniew Ziobro stwierdził, że to decyzja, która stoi po stronie kłamstwa i cenzury. "W najciemniejszych komunistycznych czasach kierownictwo adwokatury stało po stronie wolności i prawdy. Dziś stanęło po stronie kłamstwa i cenzury" – napisał na swoim profilu na platformie X.

Ziobro: Chcą kneblować mi usta

Jak przypomniał lider Suwerennej Polski, Agnieszka Holland w wywiadach określiła funkcjonariuszy polskiego państwa jako faszystów i nazistów. Dodał, że używała przy tym innych haniebnych inwektyw. "Aktualne władze polskiej adwokatury nie potępiły tych obelg i nienawistnego języka. Zamiast tego chcą kneblować mi usta, gdy nazywam rzeczy po imieniu" – zwrócił uwagę we wpisie.

Prokurator generalny ocenił, że słowa reżyser o polskich funkcjonariuszach to działania "rodem ze stalinowskiej propagandy". Natomiast decyzja polskiej adwokatury, zdaniem Ziobry, to obrona kłamstwa i zamach na wolność słowa.

We wpisie polityk zwrócił się do Naczelnej Rady Adwokackiej. "Czy nie wstyd Wam sprzeniewierzać się pięknej karcie polskiej adwokatury w walce o wolność i przeciw kłamstwu?" – pytał minister.

Zakaz nałożony na Ziobrę

Warszawski sąd okręgowy zabronił ministrowi sprawiedliwości "łączenia nazwiska Agnieszki Holland i jej twórczości ze zbrodniczymi reżimami autorytarnymi". Decyzja sądu dotyczy wszystkich mediów społecznościowych Zbigniewa Ziobry oraz jego publicznych wypowiedzi.

– Zdaniem sądu pani Agnieszka Holland może porównywać polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej do bandytów, sadystów i niemieckich nazistów. Może mówić o rządzących, demokratycznie wybranych w Polsce, że są brunatną hołotą, czyli nazistami. Ja nie mogę odpowiedzieć na te słowa, stając w obronie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy SG, którzy są tak okropnie przez nią wyzywani i obrażani – powiedział wówczas szef MS.