Skandal po meczu AZ z Legią. Świadek mówi, kto sprowokował zdarzenie
Po meczu holenderskiego Az Alkmaar z Legią Warszawa w 2. kolejce fazy grupowej Ligii Konferencji Europy doszło do skandalu. Dwaj piłkarze stołecznego klubu - Josue oraz Radovan Pankov, zostali zatrzymani przez policję. Holenderscy funkcjonariusze mieli stosować brutalne i agresywne metody wobec piłkarzy i działaczy klubu. Ofiarą przemocy z ich strony miał paść m.in. prezes Legii Warszawa Dariusz Mioduski.
Świadek o zatrzymaniu piłkarzy Legii
Niektórzy kibice byli znajdowali się blisko autobusu gdy doszło do zdarzenia. Portal TVP Sport dotarł jednego ze świadków i poprosił go o zrelacjonowanie tego, co widział.
Rozmówca TVP Sport powiedział, że to służby eskalowały napięcie. Kibic, opowiedział, że wraz z żoną i synem czekał pod stadionem na autografy od zawodników Legii, kiedy doszło do zamieszania. – To były bestialskie sceny. Pojawiały się wyzwiska, było naruszanie nietykalności. Ochrona AZ sprowokowała całą sytuację – powiedział.
W jego ocenie piłkarze zostali potraktowani bardzo niewłaściwie. Jak relacjonował, część piłkarzy Legii, a także prezes Mioduski "dostali po twarzy". Jego zdaniem zachowanie policjantów wobec zawodników było nieakceptowalne. "To była zwykła dyskryminacja. Wojskowych potraktowano jak zwierzęta! Zwykły człowiek nie jest w stanie zrozumieć takich zachowań" – powiedział Sebastian Skibicki.
Skandal w Alkmaar. Reakcja Warszawy
Strona polska będzie domagała się od holenderskiego rządu wyjaśnień w tej sprawie. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział podjęcie "pilnych działań dyplomatycznych w tej sprawie".
Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński napisał w mediach społecznościowych, że cała sprawa jest wyjaśniania. Obecni na miejscy konsulowie udzielili poszkodowanym pomocy dyplomatycznej.
Z własną inicjatywą w tej sprawie wyszedł europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki. Polityk zapowiedział złożenie wniosku o debatę w Parlamencie Europejski na temat praworządności w Holandii.
"Hipokryci uwielbiają pouczać innych o «praworządności» na sami stosują takie haniebne metody. I to nie pierwszy raz! Niedawno strzelali (!) do protestujących rolników" – napisał Jaki w serwisie X.