Debata w TVP. Tusk nie odpowiedział na pytanie o migrację
O godz. 18.30 rozpoczęła się debata przedwyborcza. Pierwsze pytanie dotyczyło migracji i poglądów poszczególnych komitetów nt. m.in. unijnego paktu migracyjnego oraz szeroko pojętej polityki migracyjnej.
Jako pierwszy na pytanie odpowiadał szef PO. – Jestem tu dziś dla Państwa, szczególnie tych oglądających debatę, dla których TVP to jedyne źródło informacji. Chciałem stanąć z Jarosławem Kaczyńskim twarzą w twarz, ale stchórzył – stwierdził Donald Tusk.
– Chcę wykorzystać te 7 minut, bo właśnie tyle minut dostałem w TVP po ośmiu latach kłamstw na mój temat, żeby podzielić się moimi argumentami i kilkoma słowami prawdy – mówił polityk. Ostatecznie jednak Tusk nie przedstawił stanowiska KO ws. migracji, ponieważ wykorzystał swój limit czasowy.
Fala komentarzy
"No no, że aż tak się Tusk zdenerwuje i polegnie już w pierwszym pytaniu o migrację – że nawet nie rozróżnia kiedy ma koniec czasu na wypowiedź – to się jednak nie spodziewałem..." – skomentował wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. "Pierwsze pytanie w debacie TVP: pakt migracyjny. Donald Tusk opowiadał o Jarosławie Kaczyńskim i nie odpowiedział" – ocenił z kolei Samuel Pereira z TVP Info.
Minister Adam Andruszkiewicz napisał: "Tusk swoimi tanimi manipulacjami zaorał się już na samym wstępie debaty".
Debata przedwyborcza
W poniedziałek w Telewizji Polskiej odbyła się debata przedwyborcza. Poszczególne komitety prezentowali: Mateusz Morawiecki, Donald Tusk, Joanna Scheuring-Wielgus, Szymon Hołownia, Krzysztof Bosak i Krzysztof Maj. Debatę prowadzili Anna Bogusiewicz-Grochowska i Michał Rachoń. Zadano sześć pytań tematycznych, na odpowiedź każdy z uczestników miał minutę. Na koniec politycy mogli wygłosić minutowe oświadczenie. Podczas debaty nie było części poświęconej na pytania wzajemne.