Hołownia: Widzom TVP należy się szacunek. Oni nie są niczemu winni
Przewodniczący partii Polska 2050, która do wyborów idzie razem z PSL jako Trzecia Droga, przemawiał do swoich sympatyków po zakończeniu poniedziałkowej debaty w Telewizji Polskiej.
– Dziękuję wam bardzo za ten doping. To było widowisko, prawda? 12 lat w programie rozrywkowym nauczyło mnie wielu rzeczy, ale jak widać nie nauczyło wszystkiego. Jeśli chodzi głównie o pytania, to muszę powiedzieć, że zbudowany byłem tym, co potrafi polskiej dziennikarstwo dzisiaj – ironizował Hołownia.
– Tak czy siak mam nadzieję, że bawiliście się dobrze, że kiedy pojawił się temat wazonów (Mateusz Morawiecki powiedział w trakcie debaty, że Donald Tusk otrzymał od Putina wazon ze złotem - red.), też myśleliście o dzbanach, bo ja myślałem. (...) To nie była debata, to była odpytywanka, ale mam nadzieję, że dzisiaj przynajmniej kilku wyborców dla Trzeciej Drogi pozyskaliśmy. (...) Myślę, że mimo wszystko to może być dobry wieczór dla nas wszystkich. A wam bardzo dziękuję za wsparcie, jesteście wspaniali. Wygramy to! – mówił.
Hołownia o debacie w TVP: Byliśmy tutaj dla widzów. Oni mają prawo usłyszeć prawdę
Pytany przez dziennikarzy o wrażenia z debaty, ocenił, że była to "forma odpytywanki z użyciem ideologicznych parapytań", a nie debata. – Trzeba było odnaleźć się w tej formule, to widocznie jedyna, na jaką stać tę telewizję. Popracujemy nad tym, żeby po wyborach mogły się już odbywać w telewizji publicznej normalne rozmowy polityków, a nie taki kabaret, jakiego doświadczyliśmy dzisiaj – zapowiedział.
– Natomiast oczywiście trzeba było spotkać się nie z tymi funkcjonariuszami PiS, ale przede wszystkim z widzami, to im się należy szacunek. To dla nich dzisiaj tutaj byliśmy. Oni nie są niczemu winni. Oni mają prawo usłyszeć prawdę i mam nadzieję, że dzisiaj trochę tej prawdy z naszych ust usłyszeli – stwierdził Hołownia.