Tusk: Dzisiaj cała Polska się dowiedziała, że mówiłem prawdę
We wtorek gen. Rajmund Andrzejczak zrezygnował z funkcji szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a gen. Tomasz Piotrowski z funkcji dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Prezydent Andrzej Duda powołał w ich miejsce gen. Wiesława Kukułę i gen. Macieja Klisza.
Kolejne odejścia z armii. Tusk: Mówiłem prawdę
Głos w sprawie rezygnacji dowódców zabrał wczoraj Donald Tusk, który stwierdził, że ma informację o dymisjach kolejnych 10 oficerów Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Słowom Tuska zaprzeczyło zarówno DGRSZ, jak i szef MON Mariusz Błaszczak.
W środę Wirtualna Polska ujawniła, że 11 żołnierzy zawodowych z Dowództwa Generalnego w okresie od 1 do 10 października br. złożyło wypowiedzenie stosunku służby zawodowej. Do ustaleń WP Tusk odniósł się podczas spotkania z wyborcami w Ełku.
– Wczoraj powiedziałem po rezygnacji dwóch generałów, że otrzymałem informację, że 10 kolejnych złożyło dymisję. Jak zareagowała na to pisowska władza? Fake news, nieprawda, Tusk kłamie. Dzisiaj rano cała Polska się dowiedziała, że mówiłem prawdę. Tylko jedna korekta. Nie 10, a 11 i to potwierdziły już źródła oficjalne WP – powiedział lider PO.
– Nie muszę nikogo o tym przekonywać, w jak krytycznym momencie znalazł się świat i w jak krytycznym momencie od wielu miesięcy jest nas region. I w kwestii bezpieczeństwa, wojska, obrony naszych granic, sytuacji w najwyższym dowództwie, ich (rządzących - red.) jedynym sposobem działania jest okłamanie opinii publicznej – przekonywał.
– I pal sześć, że oni starają się zawsze coś złego na mój temat powiedzieć. To jest moja robota, jestem na to odporny się do tego przyzwyczaiłem – oświadczył Tusk.
Dymisja generałów. Dlaczego Andrzejczak i Piotrowski złożyli rezygnacje?
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" powodem rezygnacji Andrzejczaka i Piotrowskiego miał być konflikt z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem. Generałowie byli skonfliktowani z ministrem od maja, gdy Błaszczak zarzucił Piotrowskiemu zaniedbania w związku z incydentem z grudnia ub.r., kiedy w Polsce spadła rosyjska rakieta.
Zdaniem szefa MON Dowództwo Operacyjne nie prowadziło odpowiednio akcji poszukiwania szczątków pocisku. "Rz" twierdzi, że z tego powodu Błaszczak zaczął pomijać Dowództwo Operacyjne i powierzał zadania Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych. Potwierdza to trwająca ewakuacja Polaków z Izraela, którą zamiast Dowództwa Operacyjnego prowadzi Dowództwo Generalne.
Według informatorów portalu DoRzeczy.pl powodem dymisji Andrzejczaka rzeczywiście były napięcia między nim a Błaszczakiem. Szef MON miał zarzucać generałowi przede wszystkim niewielkie efekty jego pracy, które nie miały wiele wspólnego z jego publicznym wizerunkiem.
Błaszczak nie podał powodów rezygnacji obu dowódców. Podkreślił natomiast, że nie ma zgody na chaos w sytuacji zagrożenia ze Wschodu.