"Takie mam relacje z ojcem". Jakub Banaś: Nasze drogi się rozeszły

Dodano:
Jakub Banaś (Konfederacja) Źródło: PAP / Paweł Supernak
Mój ojciec dowiedział się o mojej kandydaturze z mediów, takie mam relacje z ojcem – oznajmił Jakub Banaś, pytany o doniesienia TVP Info.

Latem tego roku prezes NIK Marian Banaś miał się spotkać z człowiekiem z bliskiego otoczenia przewodniczącego PO Donalda Tuska i rozmawiać o tym, jak zmienić władzę w Polsce przy użyciu Konfederacji. Zapis rozmowy oraz jej nagranie opublikowała stacja TVP Info. Ma to być rozmowa szefa Najwyższej Izby Kontroli z mec. Markiem Chmajem. – My musimy pilnować, żeby oni [posłowie Konfederacji – przy. red.] nie weszli w koalicję z PiS-em – słychać na nagraniu.

Prezes NIK chciał, aby jego syn Jakub Banaś startował w wyborach do Sejmu z list Konfederacji. Dzięki temu ta partia miałaby nie wejść w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością.

Jakub Banaś: To jest po prostu mitem

W programie "Debata Dnia" na antenie Polsat News do sprawy odniósł się syn Mariana Banasia, polityk Konfederacji Jakub Banaś. – To bezprecedensowy atak na NIK, działania służb specjalnych. To jest dla mnie oczywiste. Premier nie panuje nad służbami – skomentował. Jego zdaniem, to prowokacja telewizji publicznej w ostatni dzień kampanii wyborczej. – Skąd ta instytucja ma tego typu nagrania, o to trzeba się zapytać – uważa polityk Nowej Nadziei.

– Mój ojciec dowiedział się o mojej kandydaturze z mediów, takie mam relacje z ojcem (...). Czasami Marian Banaś mówił rzeczy, po których mi więdły uszy, dlatego nasze drogi się rozeszły dwa lata temu. Miał przekonanie o swojej sprawczości jakiejś, co jest po prostu mitem – powiedział Jakub Banaś. – Nie będzie koalicji ani z PiS-em, ani z Platformą. Idziemy po to, żeby przewrócić ten stolik – zapewnił polityk Nowej Nadziei, który startuje w wyborach do Sejmu z drugiego miejsca na liście Komitetu Wyborczego Konfederacji Wolność i Niepodległość w okręgu numer 19 (Warszawa i zagranica).

Źródło: Polsat News
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...