Semka o Tusku: Z nienawiści uczynił element kampanii wyborczej
W programie "Salon Dziennikarski" na antenie TVP Info publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Piotr Semka podsumował wyniki tegorocznych wyborów parlamentarnych.
– Mieliśmy do czynienia z czymś w rodzaju ostatecznej walki dwóch wizji Polski. Pierwsza, w której Polska opiera się o suwerenność. I druga, w której Polska zmierza w kierunku wtopienia się w federację zarządzaną przez dwóch największych unijnych graczy – Francji i Niemiec. Mieliśmy też bardzo wyraźne rozstrzygnięcie sporu, czy grozi nam przymusowa relokacja nielegalnych imigrantów – powiedział.
– To był spór o najważniejsze problemy w rozwoju Polski i kierunku, jaki ma ona przyjąć w najbliższych latach – dodał.
Tusk premierem? Semka: Jest to niebezpieczne
Piotr Semka zwrócił uwagę na to, że PiS, jako partia, która wygrała wybory do Sejmu, ma prawo, aby spróbować stworzyć rząd i rozmawiać o ewentualnej koalicji z PSL-em czy Konfederacją. – W wypadku PSL, domyślam się, że będzie nacisk ze strony PO, żeby się nie spotykać z PiS-em. (...) Jeżeli Polskie Stronnictwo Ludowe ma choć odrobinę instynktu samozachowawczego, to nie powinno na to przystać – mówił.
– Wszystko wskazuje na to, że nowy rząd będzie tworzyć Donald Tusk, człowiek, który z nienawiści uczynił element kampanii wyborczej. Jeśli ktoś taki doszedł do władzy, będzie premierem i ma do użytku służby, to jest to niebezpieczne. Druga sprawa to eksperymenty społeczne. Ta ekipa będzie bardzo czuła na naciski intelektualnego lobby liberalnego – stwierdził.
– Ekipa PO zakłada, że zlikwiduje pluralizm mediów, że zlikwiduje równowagę. Zrobią, co chcą, bo nikt o tym w mediach nie usłyszy. Ta metoda była stosowana w latach 2007 – 2012. Tusk był szefem partii, której przedstawiciele bezpośrednio uczestniczyli w zamordowaniu tygodnika "Uważam Rze", a potem w przejęciu "Rzeczpospolitej" – zauważył publicysta "Do Rzeczy".