Najważniejszy błąd PiS w kampanii? "Pogrążył nas Polski Ład"
Najważniejsi politycy Zjednoczonej Prawicy od kilkunastu dni analizują kampanię wyborczą swojego obozu. Chociaż Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne trzeci raz z rzędu, to najprawdopodobniej niedługo odda władzę, ponieważ nie będzie w stanie sformować rządu. Politycy PiS opowiadają co prawda w mediach o prowadzonych rozmowach z politykami PSL, ale liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy jasno oświadczyli, że ich wspólnym kandydatem na premiera jest Donald Tusk. Przez ostatnie dwa dni w Pałacu Prezydenckim trwały za to konsultacje Andrzeja Dudy ze wszystkimi partiami politycznymi. Nie wiadomo, komu prezydent powierzy misję tworzenia rządu, ale jest wielce prawdopodobne, że w tzw. pierwszym kroku, będzie to przedstawiciel PiS, czyli Mateusz Morawiecki.
Decyzje personalne i reorganizacja PiS
W PiS zapadły już też pierwsze decyzje personalne po wyborach parlamentarnych. Do dymisji podał się dotychczasowy sekretarz generalny PiS oraz pełnomocnik Komitetu Wyborczego Krzysztof Sobolewski. Miał on wziąć na siebie odpowiedzialność za wyborcze niepowodzenie PiS. Wcześniej Wirtualna Polska donosiła, że część działaczy partii domaga się dymisji Sobolewskiego, który nadzorował struktury partyjne w całym kraju. Ich zdaniem, listy wyborcze były źle ułożone, ponieważ znalazło się na nich wiele przypadkowych osób. – Odpowiada za to nie tylko centrala, ale właśnie lokalne struktury i szefowie okręgów. Co więcej, odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą też ci tak zwani "opiekunowie" regionalni, czyli baronowie oddelegowani przez Kaczyńskiego, by trzymać szefów okręgów za twarz. Nic to nie dało – stwierdził rozmówca WP. Również Jarosław Kaczyński ma być zdania, że błędem było zwiększenie liczby okręgów z 41 do 100 w partyjnych strukturach.
Kierownictwo PiS jest przekonane, że przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi oraz do Parlamentu Europejskiego w partii musi dojść do zmian. Na początek jednak partia chce się skupić na procesie przejścia do opozycji bez większych problemów, takich jak rozłam lub bunt części działaczy. Mają temu służyć decyzje podjęte przez Prezydium Komitetu Politycznego PiS. Zgodnie z nimi, Mariusz Błaszczak zostanie szefem klubu parlamentarnego PiS. Z kolei Elżbieta Witek ma być kandydatką na wicemarszałka Sejmu.
Celem PiS na najbliższe tygodnie jest reorganizacja partii i odmłodzenie struktur. W PiS ma nastąpić zmiana pokoleniowa: starsi działacze mają ustąpić miejsca młodym, którym będzie chciało się walczyć. Na razie nie wiadomo, kto miałby usunąć się w cień. Wczoraj Jarosław Kaczyński odwołał dotychczasowego szefa warszawskich struktur partii. Jarosława Krajewskiego zastąpiła na tym stanowisku wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
Co zawiodło w kampanii PiS? "Pogrążył nas Polski Ład"
Jak pisaliśmy, od kilkunastu dni najważniejsi politycy Zjednoczonej Prawicy analizują kampanię wyborczą swojego obozu. Okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie źle odczytało nastroje społeczne i oczekiwania Polaków. Z badania, do którego dotarliśmy wynika, że największe znaczenie dla wyborców miało "obniżenie i uproszczenie podatków". Taką odpowiedź wskazało aż 46 proc. respondentów. Na dalszych miejscach znalazły się m.in. zapewnienie zwiększenia realnych wynagrodzeń (37 proc.), czy zapewnienie bezpieczeństwa militarnego (32 proc.). Kwestie społeczne takie jak kontynuowanie programów prorodzinnych (500+/800+), utrzymanie wieku emerytalnego, czy 13. i 14. emerytura znalazły się na odległych pozycjach.
Takie odpowiedzi nie dziwią polityków Zjednoczonej Prawicy, z którymi rozmawialiśmy. Kiedy pytamy ich, czy popełniono błąd w narracji kampanijnej, potwierdzają. – Badania pokazały, że dla ludzi najważniejsze okazały się podatki. To być może dla niektórych zaskakujące, ale Polaków to naprawdę interesuje. Tymczasem pogrążył nas na tym polu Polski Ład. Ludzie i przedsiębiorcy uznali, że system podatkowy został skomplikowany, a podatki podwyższone. W kampanii "nie graliśmy" nawet podwyższoną kwotą wolną od podatku. Katastrofa – słyszymy.
Co ciekawe, wnioski z badania potwierdza sondaż, który zamówił jeden ze sztabów wyborczych. – U nas też wyszło, że Polaków interesują sprawy podatkowe. PiS zrobił twarzą kampanii premiera Mateusza Morawieckiego i za to zapłacił. Polacy pamiętają przecież Polski Ład i to zamieszanie, które miało wtedy miejsce. Media szeroko alarmowały o różnych niedociągnięciach, a księgowi załamywali ręce. Kto sieje wiatr... – mówi nam jeden z parlamentarzystów.
Pytanie, czy PiS wyciągnie właściwe wnioski? Przekonamy się już niedługo.