Gen. Komornicki: Tej wojny w taki sposób Ukraina nie wygra
– Generalnie rzecz biorąc, tej wojny w taki sposób Ukraina nie wygra, a Rosja osiągnie swój cel, żeby ten obszar, który okupuje, odłupać od Ukrainy, łącznie z Krymem, i żeby na Ukrainie powstało państwo kadłubowe, słabe, odcięte od zasobów, od Donbasu i z ograniczonym dostępem do Morza Czarnego – powiedział Komornicki w programie "Wieczorny Express".
Zwrócił uwagę, że Rosja przygotowuje się do długotrwałej wojny. – Rosja w cale się nie spieszy, Putin jest w doskonałym nastroju. Ostatnio był w Chinach, tryskał humorem. Był wyjątkowo zadowolony. Armia rosyjska, można powiedzieć, złapała drugi oddech, czyli przeszła do działań ofensywnych na całym prawie froncie. Największe sukcesu ma na północy w kierunku Charkowa, do którego zostało jej 70 kilometrów – mówił generał.
Według niego "siły ukraińskie zostały zatrzymane w wyłomie od Orichowa w kierunku Tokmaku". – To taki klin, w którym armia ukraińska wbiła się w obronę rosyjską na głębokość 20-kilku kilometrów. I tam praktycznie działania ukraińskiej armii zgasły. Wyczerpały się możliwości ich rozwijania – tłumaczył.
Ocenił, że obie strony nie mają siły, aby przeprowadzić kontrofensywę, która byłaby "manewrem strategicznym". – To są działania tylko taktyczne. Zmieniają się konfiguracje styku przedniego skraju, bo to są tylko te różnie, o kilka czy kilkanaście kilometrów – powiedział.
Jaki cel stawia sobie armia rosyjska? Zatrzymać ostatecznie działania armii ukraińskiej, wyniszczyć jej technikę i wykrwawić, zmusić ją do kapitulacji. A Zachód, żeby nie nadążał z dostawami techniki – stwierdził Komornicki, dodając, że zachodnia pomoc jest coraz mniejsza.
– W mojej ocenie Europa Zachodnia nie wierzy już w zwycięstwo armii ukraińskiej – przyznał.