"Gazeta Wyborcza" wskazuje, kogo nowa władza ma zwolnić. Podano nazwiska
Mimo że PiS nominalnie wygrało wybory, to nie dysponuje odpowiednią liczbą mandatów, która umożliwiłaby sformowanie rządu. KO, TD i Lewica będą miały natomiast 248 reprezentantów w Sejmie, co oznacza, że najprawdopodobniej to one przejmą władzę. Wszystkie trzy formacje deklarują chęć wstąpienia do takiej koalicji.
Co się zmieni za nowej władzy? Politycy opozycji już teraz zapowiadają wielkie reformy – likwidację CBA, IPN, wstrzymanie CPK oraz gruntowną reformę mediów publicznych. Wielu dziennikarzy dotychczas pracujących w TVP czy Radiu Polskim ma stracić pracę.
"Wyborcza" publikuję listę ludzi do zwolnienia
"Gazeta Wyborcza" przekonuje, że osoby które w ostatnich latach pracowały w publicznych instytucjach, w rzeczywistości "współpracowały z PiS". A w związku z tym powinny zostać zwolnione.
Popularny dziennik opublikował... listę osób, które powinny zostać wyrzucone z pracy. W pierwszej kolejności gazeta zajęła się osobami z Warmii i Mazur, które przyjęły pracę po 2015 r.
"Państwu już dziękujemy. Wraz z przejmowaniem władzy przez opozycję demokratyczną przez Polskę przetoczy się wielka wymiana kadr. Pracę stracą osoby, które – choć pełniły funkcje publiczne – były przede wszystkim oddanymi propagandystami Prawa i Sprawiedliwości" – pisze "Gazeta Wyborcza".
Dziennik domaga się wyrzucenia osób, które w latach 2015-2023 przyjęły pracę na wysokich stanowiskach. Nie chodzi jednak jedynie o media publiczne, ale wszelkie instytucje – BGK, Pocztę Polską czy inne urzędy.
Zwolnić z powodu PiS
"Wyborcza" zachęca też obywateli, by donosili, kto ich zdaniem powinien pożegnać się z pracą. "Wynik wyborczy PiS sprawił, że wielu działaczy tej partii lub sympatyzujących z nią osób może stracić swoje posady. Opublikowaliśmy listę takich osób z Warmii i Mazur, jednak już na drugi dzień odezwali się ludzie, którzy uznali ją za mocno niepełną" – napisano.
Na liście jest informacja o imieniu i nazwisku oraz posadzie osoby, która zdaniem "GW" powinna zostać zwolniona. Brak jakichkolwiek danych na temat przewinień bądź błędów. Jedyną przesłanką do zwolnienia jest fakt, że ktoś został zatrudniony w latach 2015-2023, a zatem "współpracował z PiS".
Portal Salon24.pl w tekście na ten temat zwraca np. uwagę, że jedna z osób zawiniła tym, że została zatrudniona przez Michała Wypija, który był politykiem Porozumienia. "Gazeta" nie dodaje jednak, że Wypij w ostatnich wyborach kandydował do Sejmu z list... Koalicji Obywatelskiej.