Dyplomata: Wojna z Hamasem nie będzie mieć wpływu na pomoc dla Ukrainy
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Izraela na Ukrainie Michał Brodski zapewnia, że wojna z terrorystami Hamasu nie będzie miała wpływu na dostarczanie Ukrainie międzynarodowej pomocy wojskowej od kluczowych partnerów – Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich.
– Trzy tygodnie temu miał miejsce straszliwy atak terrorystyczny na Izrael, w wyniku którego zginęło ponad 1400 Izraelczyków i obywateli innych krajów, a ponad 5000 zostało rannych. Według najnowszych danych w rękach terrorystów w Strefie Gazy przebywa prawie 250 zakładników – powiedział Brodski.
Przypomniał, że spośród ogólnej liczby ofiar śmiertelnych w wyniku ataku terrorystycznego zginęło 25 obywateli Ukrainy.
Ambasador wyjaśnił, że większość zabitych Ukraińców miała podwójne obywatelstwo – ukraińskie i izraelskie. Ich rodziny przebywały w Izraelu. Otrzymano jednak apele w sprawie dwóch zmarłych Ukraińców, których rodziny znajdują się na Ukrainie, o pochowanie ich ciał w ojczyźnie.
Atak Hamasu
Według niego Izrael nie był przygotowany na atak terrorystów Hamasu, którym udało się zaskoczyć Izrael.
– Po tym, co się stało, Izrael rozpoczął operację mającą na celu zniszczenie infrastruktury Hamasu w Strefie Gazy. Ta operacja jest w toku. Ta operacja będzie prowadzona tak długo, jak będzie to konieczne, aż do momentu, gdy Hamas zostanie zniszczony w Strefie Gazy – stwierdził Brodski.
Ambasador sprecyzował, że mówimy o "rozwiniętej infrastrukturze terroru”, ponieważ Hamas buduje taką infrastrukturę w Strefie Gazy od dziesięcioleci. W szczególności zbudowano sieć tuneli o długości 500 km. Tunele te służą do przemytu broni i rakiet.
– Terroryści nie myślą o cywilach. Wręcz przeciwnie, wykorzystują obywateli zamieszkujących Strefę Gazy, w której żyje około 2 miliony ludzi, jako żywe tarcze. Niestety, prowadzi to do ofiar wśród ludności cywilnej. Odpowiedzialność za to to, co się dzieje, leży całkowicie na barkach organizacji terrorystycznej Hamas – podkreślił ambasador.
Ambasador wyjaśnił, że Izrael potrzebuje jedynie pomocy ze strony USA w kwestii rakiet dla systemów obrony powietrznej Żelaznej Kopuły.
– W zasadzie Izrael w sensie militarnym jest krajem samowystarczalnym. Będziemy w stanie się obronić. Na pewno nie potrzebujemy pomocy w takiej wysokości, jakiej potrzebuje Ukraina – powiedział ambasador.