"Niewygodna prawda". Premier europejskiego kraju: Mówię to jako przyjaciel Izraela
W wywiadzie dla "Politico" szef rządu Grecji mówił m.in. o eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jeden z wątków dotyczył reakcji świata Zachodu na brutalne działania sił zbrojnych Izraela w Strefie Gazy.
Premier Grecji: Niewygodna prawda
Mitsotakis otwarcie przyznał, że sojusznicy Izraela muszą w końcu powiedzieć władzom w Tel-Awiwie "niewygodną prawdę". – Chociaż uznajemy, że Izrael ma prawo się bronić, sposób, w jaki to robi, ma znaczenie, i to ogromne – zaznaczył.
Polityk powiedział, że państwa europejskie są coraz bardziej zaniepokojone skalą działań odwetowych Izraela w palestyńskiej enklawie. Przypomniał, że Unia Europejska jednoznacznie stoi po stronie Izraela po terrorystycznym ataku Hamasu z 7 października, w którym zginęło ponad 1,4 tys. osób, w zdecydowanej większości cywili. – Państwa członkowskie wyraziły jednak rosnące zaniepokojenie losem niewinnych cywilów i przerażającymi scenami w Strefie Gazy – powiedział Mitsotakis.
– W miarę kontynuowania przez Izrael tej bardzo, bardzo agresywnej kampanii wojskowej rosną obawy o proporcjonalność izraelskiej odpowiedzi. Mówię to jako przyjaciel Izraela. I myślę, że czasami przyjaciele muszą mówić sobie niewygodną prawdę – stwierdził.
USA i Europa naciskają na Izrael
Kolejne państwa europejskie, w tym Grecja apelują do władz Izraela o zgodę na "przerwy humanitarne" w Strefie Gazy, by umożliwić Palestyńczykom realny dostęp do pomocy humanitarnej.
Waszyngton coraz silniej naciska na władze Izraela, by prowadził działania przeciwko Hamasowi w sposób jak najmniej dotkliwy dla ludności cywilnej. Ministerstwo zdrowia Palestyny przekazało w poniedziałek, że od początku wojny śmierć poniosło ponad 10 tys. osób, w tym co najmniej 4 tys. dzieci.
Obecnie za pośrednictwem Kataru, Egiptu i USA pomiędzy Hamasem a Izraelem toczą się negocjacje dotyczące jakiejś formy zawieszenia broni w zamian za wypuszczenie zakładników.
W październiku po szczycie UE-USA, prezydent USA Joe Biden, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wydali wspólne oświadczenie, gdzie w części dotyczącej wojny Izraela z Hamasem, podkreślili prawo Izraela do samoobrony przed terrorystami. Jednocześnie wyraźnie wskazali na obawę z powodu "pogarszającej się sytuacji humanitarnej w Gazie". Wyrazili zarazem przekonanie o potrzebie uniknięcia eskalacji konfliktu na cały region.
Podczas wizyty w Tel Awiwie prezydent Biden zapewnił o solidarności Stanów Zjednoczonych z Izraelem. Jednocześnie położył silny akcent na ostrzeżenie Izraelczyków przed "nadmierną i pochopną odpowiedzią na zamachy Hamasu". Państwa arabskie, w tym sojusznicy USA tacy jak Jordania i Arabia Saudyjska, kategorycznie potępiają inwazję Izraela na Strefę Gazy oraz bombardowania ludności cywilnej.
Będąc w Izraelu, także prezydent Francji Emmanuel Macron zwrócił uwagę, że sprawa palestyńska musi być wzięta pod uwagę. Powiedział, że strona izraelska będzie musiała uwzględnić "uzasadnione prawo Palestyńczyków do posiadania terytorium i państwa w pokoju i bezpieczeństwie obok Izraela".