Wotum zaufania dla rządu. "Warto spróbować, apelować i poszukiwać posłów"

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Przywódca wskazał, któremu z polityków powierzy misję formowania rządu. – Żaden z komitetów nie zdobył samodzielnej większości. Dlatego odbyłem konsultacje. W ich trakcie każde ze stronnictw wyraziło przekonanie, że zgromadzi większość potrzebną do poparcia swojego kandydata. Te kwestie pozostają wciąż otwarte, dlatego po spokojnej analizie i konsultacjach, postanowiłem powierzyć misję formowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu – poinformowała głowa państwa.

– Tym samym zdecydowałem o kontynuowaniu dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje szansę utworzenia rządu – zaznaczył Andrzej Duda.

Wotum zaufania dla rządu

Po powołaniu rządu przez prezydenta, premier ma 14 dni na uzyskanie wotum zaufania od Sejmu. Do tego potrzeba bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Ta procedura wyboru premiera i ustanawiania rządu jest nazywana "pierwszym krokiem konstytucyjnym".

Chociaż Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne 15 października, to blok partii opozycyjnych będzie miał większość w nowym Sejmie. KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica mają razem 248 mandatów. Pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji odbędzie się 13 listopada.

Fogiel: Warto spróbować

W radiu RMF FM Radosław Fogiel był pytany o to, czy rząd Mateusza Morawieckiego uzyska wotum zaufania. – Warto spróbować, warto apelować, warto poszukiwać posłów – powiedział były rzecznik prasowy PiS. – Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że prezydent postanowił uszanować dobry zwyczaj i dać szansę temu ugrupowaniu, które zwyciężyło wybory – tłumaczył polityk. – Nie można się poddawać – podkreślił.

– Konstytucja bardzo jasno wszystko stwierdza. Jeżeli okazałoby się, że premier Mateusz Morawiecki tej większości nie zbuduje, to opozycja będzie miała swój czas – zauważył Fogiel.