Sejm zajmie się aborcją. Żukowska: PSL i Polska 2050 zapowiedzieli, że nie będzie dyscypliny
Kwestia legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży nie znalazła się w zapisach umowy koalicyjnej, którą w piątek podpisali liderzy KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Jak pokazują sondaże, postulat ten był jednym z głównych czynników motywujących część wyborców do pójścia do lokali i oddania swojego głosu na opozycję.
W związku z tym w poniedziałek Lewica złożyła dwa projekty usta. Pierwszy dotyczy wprowadzenia aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży.Drugi projekt zakłada depenalizację aborcji i pomocy w dokonaniu zabiegu usunięcia dziecka z łona matki.
Żukowska: Może być większość
Anna Maria Żukowska przyznaje, że Lewica jeszcze nie spotkała się z marszałkiem Sejmu w tej sprawie. – Zabiegamy o takie spotkanie natomiast, wiemy, już od pana marszałka, że nie będzie mroził tych projektów. Skieruje je do komisji, ale żeby mógł to zrobić, najpierw muszą się komisje ukonstytuować – stwierdziła w RMF24.
– Dlatego dwa projekty, że jeden jest projektem, który obiecałyśmy, że złożymy i dotrzymujemy słowa. Mówimy o tym już od wielu lat. Projekt legalizujący prawo do przerywania ciąży do 12 tygodnia jej trwania. Natomiast drugi projekt jest projektem depenalizującym aborcję, z którym będziemy starać się poszukiwać większości w obecnym, mówiąc szczerze, w obecnym konserwatywnym Sejmie – kontynuowała.
Jak dodała, nawet w tym "konserwatywnym Sejmie" może znaleźć się większość dla przeforsowania prawa do przerywania ciąży.
– Rozmawiamy z poszczególnymi parlamentarzystami i parlamentarzystkami. Ta zapowiedź, że nie będzie dyscypliny w klubach PSL-u, Trzeciej Drogi, Polski 2050 daje możliwość, że ta większość w jakiś sposób się znajdzie, bo też słyszę wypowiedzi posłanek nowo wybranych szczególnie z Polski 2050, które popierają prawo do przerywania ciąży – dodała Żukowska.