Zmiany traktatów UE. "Będziemy poszerzać koalicję sprzeciwu wobec tych groźnych propozycji"
W Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad propozycją daleko idących zmian unijnych traktatów (Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej). To jeden z etapów bezprecedensowej reformy ustrojowej w historii wspólnoty. W następnej fazie sprawozdanie trafi pod obrady Rady ministrów ds. europejskich. Stanie się to już 12 grudnia.
Dokument poparło 291 europosłów, 274 eurodeputowanych głosowało "przeciw", a 44 europarlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
"Będziemy poszerzać koalicję sprzeciwu"
We wpisie na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter) Szymon Szynkowski vel Sęk zauważył, że rezolucja ws. dalszego procedowania radykalnych zmian traktatowych została przyjęta w Parlamencie Europejskim "niewielką większością głosów".
"Tym bardziej zasadne było oczekiwanie, by wczoraj, w przededniu tego głosowania, głos w tej fundamentalnej sprawie wyraził polski parlament. Ten zaś nie znalazł na to czasu, może dlatego, że pracował wczoraj dwie godziny, a powołana przez niego komisja ds. UE do której skierowano projekt uchwały – 7 minut! Presja ma jednak sens – posłowie Koalicji Obywatelskiej, którzy jeszcze niedawno popierali zmiany traktatowe w komisjach PE po taktycznym zwrocie D. Tuska głosowali przeciw" – napisał minister ds. Unii Europejskiej.
Szynkowski vel Sęk stwierdził także, że gdyby przewodniczący Platformy Obywatelskiej "naprawdę chciał powstrzymać procedowane zmiany, zaangażowałby się w przekonywanie europosłów swojej frakcji z innych państw". Jak dodał, brak takiego działania potwierdza "czysto taktyczny, wewnątrzkrajowy, powód jego nagłego zwrotu".
"Nie wszystko stracone – będziemy poszerzać koalicję sprzeciwu wobec tych groźnych propozycji na kolejnych etapach procedowania i kontynuować presję na wszystkich politykach partii opozycyjnych (europosłowie Lewicy i PL2050 poparli zmiany w PE!) oczekując od nich jednoznacznego sprzeciwu wobec tych propozycji!" – czytamy.