Afera wiatrakowa. Bielan: W jej tle musi być coś bardzo niedobrego
Grupa posłów Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 wniosła do marszałka Sejmu projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw.
Projekt wzbudził duże kontrowersje, ponieważ znacznie ułatwia stawianie instalacji wiatrowych, których funkcjonowanie jest uciążliwe dla mieszkających w okolicy ludzi, a także negatywnie wpływa na naturę. Przepisy zakładają m.in. możliwość wywłaszczenia pod budowę wiatraków. Prawo i Sprawiedliwość złożyło w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury i CBA.
Bielan: Bardzo poważna afera
Politycy PiS podkreślają, że afera wiatrakowa to pierwsza poważna wpadka rządu, który de facto jeszcze nie powstał. Cała sprawa musi zostać całkowicie wyjaśniona.
– Rząd, który nie objął jeszcze władzy, ma już na swoim koncie bardzo poważną aferę z miliardami złotych potencjalnych strat dla takiego koncernu jak Orlen, czy przede wszystkim z fatalnymi skutkami społecznymi dla ludzi, którym będzie się pod nosem budować wiatraki. Z całą pewnością ta afera musi być do końca wyjaśniona – stwierdził Adam Bielan na antenie TVP.
Polityk wskazał na fakt, że choć od ujawnienia kontrowersyjnych przepisów projektu ustawy minęło już trochę czasu, to wciąż nie wiadomo, kto dokładnie jest jej autorem. To sugeruje, że "w jej tle musi być coś bardzo, bardzo niedobrego".
– Pani poseł z Polski 2050, chociaż media społecznościowe mówią już Siemens 2050 […] zwala winę na pana Budkę, koledzy pana Budki z Platformy Obywatelskiej zwalają winę na nią, w tle czają się lobbyści […] a tak naprawdę wrzucamy jako projekt poselski rozwiązania, które niszczą dotychczasowe ustalenia – powiedział i dodał, że chodzi o kompromis "pomiędzy koniecznością rozwoju energii pochodzącej z wiatraków a prawami ludzi, którzy w pobliżu tych wiatraków mieszkają".