Spór o budżet UE. Ukraina może stracić 50 mld euro

Dodano:
Flagi Unii Europejskiej, Ukrainy oraz Niemiec Źródło: PAP/EPA / CLEMENS BILAN
Państwa członkowskie UE próbują uzgodnić nowelizację unijnego budżetu. Stawką jest m.in. gigantyczna kwota pomocy dla Ukrainy.

Spory o budżet UE zagrażają przyznaniu Ukrainie 50 miliardów euro pomocy i to właśnie w momencie, gdy napływ wsparcia finansowego i wojskowego dla Ukrainy ze strony USA nagle ustał ze względu na spór polityczny w Kongresie.

Jak pisze "Financial Times”, w przededniu unijnego szczytu, który odbędzie się w Brukseli 14–15 grudnia, państwa członkowskie UE są dalekie od porozumienia w sprawie ustalenia wspólnego budżetu.

Miliardy dla Ukrainy

Finansowanie Ukrainy przez Brukselę jest jedną ze spornych kwestii w szerszej debacie na temat priorytetów budżetowych UE. Przypomnijmy, że decyzją Komisji Europejskiej pomoc finansowa dla Kijowa została powiązana z innymi wnioskami o środki w projekcie nowelizacji budżetu UE na lata 2021-2027.

Kwotę 50 miliardów euro dla Ukrainy, na którą składa się 17 miliardów euro w postaci dotacji i 33 miliardów euro pożyczek, połączono z wnioskami o 15 miliardów euro na migrację, 10 miliardów euro na inwestycje w "strategiczne technologie” i prawie 19 miliardów euro na spłatę odsetek za wspólne pożyczki UE.

Tymczasem na ostatnim szczycie przywódców państw UE w październiku niemiecki kanclerz Olaf Scholz odrzucił propozycję Komisji Europejskiej jako "komiczną”. To powoduje, że negocjacje w sprawie budżetu będą trudne, ale kompromis jest nadal możliwy. Eksperci oczekują, że zmieniony pakiet zostanie zaproponowany przed szczytem.

Pomoc UE

Parlament Europejski poparł inicjatywę utworzenia funduszu Ukraine Facility, który w ciągu najbliższych czterech lat zapewni Ukrainie pomoc makrofinansową w wysokości do 50 miliardów euro.

Premierzy Węgier i Słowacji blokują pomoc finansową UE dla Ukrainy. Viktor Orban stwierdził, że wsparcie UE nie działa, a nowo wybrany premier Słowacji Robert Fico wskazał na problemy z korupcją na Ukrainie.

Źródło: Financial Times
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...