Zmiana unijnych traktatów. Szydło: Klęska brukselskich radykałów!
22 listopada Parlament Europejski przegłosował sprawozdanie z propozycją zmian traktatowych ograniczających m.in. prawo weta. W głosowaniu 291 europosłów było "za", 274 "przeciw", a 44 wstrzymało się od głosu. Przeciwnicy reformy uważają, że państwa członkowskie Unii Europejskiej zostaną sprowadzone do roli landów, w praktyce zarządzanych centralnie z Brukseli. Jedną z forsowanych zmian jest bowiem rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 dziedzinach.
Kolejną propozycją jest przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom Unii Europejskiej m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych – w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności – oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych, które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Szydło: Klęska brukselskich radykałów!
"Klęska brukselskich radykałów! Media donoszą, że na przyszłotygodniowych obradach Rady Europejskiej (czyli spotkaniu szefów rządów państw członkowskich UE) nie pojawi się kwestia zmiany Traktatów Europejskich mającej na celu centralizację władzy nad Europą w Brukseli" – napisała na portalu społecznościowym X europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło.
"Według dziennikarzy, europejscy przywódcy uznali, że to »trudny temat« i nie chcą się nim zajmować. No proszę, a brukselscy radykałowie tak się starali, żeby przepychać zmianę Traktatów jak najszybciej" – podkreśliła była premier.
"Powstrzymanie szybkiej zmiany Traktatów to sukces wszystkich z nas, którzy sprzeciwili się planowanej centralizacji Unii. Ale to jeszcze nie koniec. Brukselska biurokracja działa i się nie poddaje. Sprawa zmiany Traktatów ma trafić 18 grudnia pod obrady Rady ds. Ogólnych" – zauważyła Szydło.
"Zwolennicy centralizacji będą nadal próbować przeforsować swój projekt. Nie pozwolimy im na to" – zaznaczyła polityk PiS.