Lewica obawia się zwycięstwa PiS. "Powiedzmy to wprost"
Nie znamy jeszcze konkretnej daty wyborów samorządowych. Odbędą się one 7, 14 lub 21 kwietnia 2024 r. Dla obu formacji – PiS oraz koalicji PO, Trzeciej Drogi i Lewicy – są one niezwykle ważne. Politycy nowej władzy obawiają się, że zaledwie pół roku po porażce w wyborach parlamentarnych formacja Kaczyńskiego może wygrać w sejmikach, co przełożyłoby się fatalnie na atmosferę w koalicji.
— Powiedzmy to wprost. Jeśli po kilku miesiącach naszych rządów PiS wygra procentowo wybory do sejmików, to będzie to nasza wpadka. Byłby to fatalny sygnał i to niezależnie od tego, czy tamci ostatecznie straciliby stan posiadania w porównaniu do wyborów sprzed pięciu lat. My to po prostu musimy wygrać – mówi jeden z polityków Lewicy w rozmowie z Onetem.
Z tekstu wynika, że to Lewica najbardziej naciska na wspólny start ugrupowań centrolewu. Formacja Czarzastego ewentualnie mogłaby wystartować również w koalicji z samą KO.
Kluczowe decyzje mają zapaść na początku roku, jednak sceptycznie do scenariusza wspólnego startu wydają się odnosić politycy trzeciej siły w Sejmie – Trzeciej Drogi. – Wariant startu w ramach Trzeciej Drogi okazał się najbardziej efektywny i jego powtórzenie jest prawdopodobne, choć zaznaczam, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły – stwierdził Miłosz Motyka, rzecznik PSL.
Jednak również i politycy PO mają sceptycznie oceniać pomysł wspólnego startu.
Sondaż poparcia dla partii politycznych
Z najnowszego sondażu IBRiS wynika, że PiS i KO w dwa miesiące po wyborach tracą poparcie.
Według tego badania, przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej", liderem rankingu partii politycznych wciąż jest Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 31,5 proc. Koalicja Obywatelska może liczyć na 27 proc., a z kolei Trzecia Droga na 18 proc. Na Konfederacją zagłosowałoby natomiast 9 proc.