Nowa funkcja dla Gasiuk-Pihowicz
W nowym rządzie Donalda Tuska stanowisko ministra sprawiedliwości ma objąć były RPO, senator Adam Bodnar. Jednym z wiceministrów miałby zostać poseł Arkadiusz Myrcha, który obecnie jest przewodniczącym sejmowej komisji sprawiedliwości. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, Maria Ejchart, Dariusz Mazur, Krzysztof Śmiszek – to pozostali, według mediów, zastępcy Bodnara w MS.
"Myrchę w komisji w funkcji przewodniczącego zastąpi najprawdopodobniej posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, prawniczka i ekonomistka. Zasiada w nowej kadencji Sejmu w Krajowej Radzie Sądownictwa" – ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska.
Migalski: Gasiuk-Pihowicz ośmiesza nie tylko siebie
Niedawno Kamila Gasiuk-Pihowicz wezwała do siedziby KRS policję. Jak twierdziła parlamentarzystka, w trakcie posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Maciej Nawacki skierował do niej groźby.
"Nawacki w trakcie przerwy neoKRS skierował wobec mnie groźby. Mam na to świadków. Wezwałam Policję. Oczyścimy wymiar sprawiedliwości z tego typu ludzi" – napisała poseł w mediach społecznościowych. Nawacki miał powiedzieć do polityk cytowane wyżej słowa.
Poseł Koalicji Obywatelskiej została wieczorem zaproszona do TVN 24, gdzie powiedziała, jak z jej perspektywy przebiegało całe zajście w przerwie obrad KRS. – Wzięłam te słowa na poważnie, były mówione z nieprawdopodobną wręcz furią – powiedziała, dodając, że zawiadomi w tej sprawie prokuraturę oraz rzecznika dyscyplinarnego sędziów.
Politolog Marek Migalski wyraził opinię, że reakcja parlamentarzystki była nadmierna. "Jeśli wzywa się policję, bo ktoś czuje się zagrożony słowami »wcisnę to pani do gardła«, to ośmiesza się nie tylko siebie, ale także proces rozliczania PiS i jego sługusów. Jeszcze kilka takich akcji, a wyborcy uznają, że ściganie przestępców z PiS to hucpa i prywatne porachunki" – napisał na portalu X (dawniej Twitter).
W następnym poście dopytywał o podstawę prawną ewentualnego postępowania, jakie miałaby prowadzić prokuratura. "Groźby karalne? Serio uważa Pani, że Nawacki chce Pani wsadzać słowa do gardła lub każe szczekać?" – skomentował.