"Sejm znowu pokazał, że ma gdzieś prawa kobiet". Zwolenniczki aborcji przeciwko opozycji
Chociaż PiS nie popiera projektu komitetu "Ratujmy kobiety 2017", to jego kierownictwo zagłosowało wczoraj przeciwko odrzuceniu projektu "Ratujmy Kobiety" w I czytaniu. Wśród przeciwników odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu byli m.in. prezes Jarosław Kaczyński, Elżbieta Witek, Jarosław Gowin, Joachim Brudziński, Mariusz Błaszczak, Krzysztof Czabański, Marek Kuchciński, Antoni Macierewicz, Beata Mazurek, Jacek Sasin, Ryszard Terlecki i Witold Waszczykowski. Posłowie tłumaczyli, że taka postawa wynika to m.in. "z uwagi na obywatelski charakter" projektu, który zebrał wiele podpisów.
Projekt jednak przepadł z powodu braku poparcia części posłów opozycji – posłów Nowoczesnej i PO. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było m.in. też trzech parlamentarzystów PO: Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak. 104 posłów Platformy chciało procedowania nad projektem, 29 nie głosowało. W Nowoczesnej 15 posłów opowiedziało się przeciwko odrzuceniu, Paweł Pudłowski wstrzymał się od głosu, nie głosowało 10 osób.
Organizacje "pro-choice" odpowiadają
W odpowiedzi na wczorajsze głosowanie, organizacje promujące rozszerzenie prawa do aborcji zapowiedziały na sobotę wieczór kolejny protest pod Sejmem. "W środę wieczorem polski Sejm znowu pokazał, że ma gdzieś prawa kobiet" – napisano na stronie organizacji.
"Pokażmy im, że mamy dość kłamstw, tchórzy i decydowania za nas!" – czytamy dalej na facebookowym wydarzeniu. Organizatorzy akcji to Partia Razem, Inicjatywa Polska, Partia Zieloni Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom.
Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom zapowiedziały też na Facebooku akcję #ZapytajWagarowicza. "Mamy listę posłanek i posłów z PO i N, którzy pomimo iż byli w tym czasie w sejmie (w czasie głosowania nad projektem "Ratujmy Kobiety" - red.) nie zagłosowali nad Ratujmy Kobiety. Brali i brały udział w głosowaniach nr 8 i 11, a dziwnym trafem nie w 9. Zapytajmy ich jaki są powody ich absencji! Wystarczy wkleić poniższego maila i
wysłać na jeden lub wszystkie poniższe adresy mailowe" – czytamy na stronie organizacji.