Hołownia: Radzę Biedroniowi, jeśli ośmiela się mi doradzać, żeby spuścił z tonu
– Radzę Robertowi Biedroniowi, żeby w takich sprawach, jeżeli on się ośmiela coś mi radzić, żeby trochę spuścił z tonu, trochę ograniczył emocje – powiedział we wtorek marszałek Sejmu, odnosząc się do krytyki ze strony koalicyjnego kolegi Roberta Biedronia.
Hołownia powtórzył niedawno, że jest przeciwny projektowi ustawy umożliwiającej aborcję do 12. tygodnia ciąży. Jego zdaniem w tej sprawie należy zorganizować referendum. Na te słowa negatywnie zareagował europoseł i jeden z liderów Lewicy. – Uważam, że Hołownia po prostu jest tchórzem, jest politycznym tchórzem w tej sprawie – powiedział. Biedroń, i jak ocenił, szef Polski 2050 kluczy i unika trudnego tematu, a cenę za jego postawę będą płacić kobiety. Jak dodał, Hołownia w tej sprawie "błądzi".
Aborcja. Hołownia odpowiada Biedroniowi
– Tu nie chodzi o kolejną nawalankę polityczną tego czy innego polityka, tylko o sprawy, które naprawdę rozdzierają serca i życia wielu ludzi w Polsce. Ja nie odnajduję się w takim języku debaty, jaki zaproponował Robert Biedroń, nazywając mnie z resztą jeszcze w innym programie tchórzem i wyzywając od najgorszych. Ja nie będę w żaden sposób ani wyzywał, ani w złośliwy sposób komentował słów Roberta Biedronia – mówił Hołownia, pytany o sprawę przez dziennikarzy.
– Jeszcze raz powtórzę, uważam, że dzisiaj sprawy tak ważne jak kwestia dopuszczalności przerywania ciąży powinny zostać rozstrzygnięte przez obywateli, bo jak się biorą za nie politycy, to się kończy dokładnie tym. Braniem się znowu za łby, obrażaniem się nawzajem, okrzykami płomiennymi, od których nie poprawi się w żaden sposób sytuacja polskich kobiet – powiedział Hołownia na konferencji prasowej.
– A jak spotkam Roberta, to popatrzę mu głęboko w oczy i upewnię się, że będzie w stanie w twarz, a nie do kamery powiedzieć mi to samo, co był uprzejmy od kilku dni opowiadać w mediach – dodał marszałek Sejmu.