Giertych: Podejrzewam, że projekt Nowackiej został zrobiony na zlecenie PiS, bo tylko PiS na takiej głupocie opozycji wygrywa

Dodano:
Roman Giertych, były wicepremier Źródło: PAP/Bartłomiej Zborowski
Projekt przedstawiony przez panią Nowacką świadczy o jej kompletnym odrealnieniu i skrajnej ignorancji prawnej i politycznej. Podejrzewam, że został zrobiony na zlecenie PiS, bo tylko PiS na takiej głupocie opozycji wygrywa - napisał roman Giertych.

Roman Giertych skomentował na portalu społecznościowym projekt liberalizacji prawa aborcyjnego, który w środę przedstawiała w Sejmie Barbara Nowacka. Wymieniając jego główne założenia mecenas zadaje pytanie, czy w opozycji ktoś myśli na poważnie aby iść do wyborów z takim właśnie projektem na sztandarach.

"Najbardziej skrajny przypadek łamania wolności słowa od czasu komunizmu"

"Czy ktoś chce, aby karać więzieniem za głoszenie poglądów o szkodliwości aborcji? Również poglądów religijnych w tym zakresie? Czy opozycja chce iść do wyborów z programem, aby spenalizować nauczanie Kościołów chrześcijańskich i judaizmu?" – pyta Giertych i dodaje: "Zapis proponowanej ustawy wprowadza penalizację każdego publicznie wyrażonego sprzeciwu wobec aborcji lub antykoncepcji, również tego głoszonego na kazaniach. Również tego wyrażonego na fb lub tt. Oznacza wprowadzenie kar wiezienia za poglądy, które wyznaje w Polsce przynajmniej połowa społeczeństwa. W tym zakresie jest najbardziej skrajnym przypadkiem łamania wolności słowa jaki kiedykolwiek od komunizmu ktoś w Polsce zaproponował".

Giertych po raz kolejny zwraca się do polityków: "Czy opozycja, która obecnie z trudem walczy o prawa do manifestacji i zmaga się z prześladowaniami za demonstrowanie przeciwko rządowi chce zakazu demonstracji przeciwko ustawie proaborcyjnej?". Mecenas ocenia, że w tym zakresie projekt wprowadza przepis, który jest sprzeczny z Konstytucją, a także z prawem europejskim.

"Zadaniem Nowackiej jest pomóc PiS uzyskać większość konstytucyjną"

Giertych przyznaje, że nie dziwi się prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, że głosował za tym, aby projekt Nowackiej został skierowany do dalszych prac w komisji. "Dla niego otwiera on furtkę do zakazów demonstracji lub krytyki w innych obszarach. Kto będzie mógł zarzucić z opozycji projektom medialnym PiS, że łamią prawa człowieka i Konstytucję, gdy wprowadzą zakaz krytyki "prawdy smoleńskiej", albo "bohaterów niepodległości" lub "interesów strategicznych Państwa"? Przecież poparty przez opozycję projekt dokładnie to samo wprowadza, tylko w innych obszarach. Kto będzie mógł protestować że to niekonstytucyjne, gdy ustanowią zakaz demonstrowania w miastach poglądów przeciwnych np. "interesem Polski". A definiować interes będzie wojewoda. Jaka będzie wiarygodność takich protestów, skoro cała opozycja głosowała za projektem, który wprowadzał takie prawo w odniesieniu do aborcji?" – pyta.

W oceni mecenasa, projekt "Ratujmy kobiety" świadczy o kompletnym odrealnieniu Nowackiej i jej skrajnej ignorancji prawnej i politycznej. "Podejrzewam, że został zrobiony na zlecenie PiS, bo tylko PiS na takiej głupocie opozycji wygrywa. Sądzę, że tak jak pani Ogórek posłużyła PiS do obalenia SLD, tak zadaniem Nowackiej jest pomóc PiS uzyskać większość konstytucyjną. Być może realizuje to zadanie nieświadomie, ale to nie zmienia skutków jej działań, które są niszczące dla opozycji i stanowią błogosławieństwo dla PiS" – skwitował.

Źródło: Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...