Przejmowanie mediów. O. Rydzyk: Piękne słowa, a w rzeczywistości jest przemoc
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2).
Wielu ekspertów przekonuje, że zmiany te są wprowadzane niezgodnie z prawem. Krytyczny głos w sprawie zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Ponadto posłowie PiS przeprowadzają liczne kontrole poselskie w mediach, które są w trakcie przejmowania przez nową władzę.
O. Rydzyk: Tak działali komuniści
"Tak działali komuniści w stanie wojennym, ale wtedy dla wszystkich było jasne, że to bezprawie. Teraz słyszę zapowiedzi o miłości, zgodzie, działaniu zgodnie z Konstytucją RP. Piękne słowa, ale w rzeczywistości jest to przemoc" – podkreślił o. Tadeusz Rydzyk w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".
Redemptorysta zwrócił uwagę na to, co działo się równolegle do siłowego przejmowania mediów publicznych. "W Unii Europejskiej przyjęto pakt migracyjny wprowadzający przymusową relokację migrantów. Polska straci suwerenność. W niepolskich telewizjach nie mówi się, że zagrożona jest wolność, suwerenność, spoistość Narodu przez przyjmowanie przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu" – zauważył.
Dyrektor toruńskiej rozgłośni wskazał także na inne zagrożenia związane z rządem Donalda Tuska. Chodzi o dzieci i młodzież. "To samo działo się w Hiszpanii, gdy władzę objął lewicowy premier Jose Luis Zapatero. Już w pierwszych klasach szkoły podstawowej wprowadził obowiązkową tzw. edukację seksualną, czyli deprawację dzieci. Wbrew etyce katolickiej i nauce Chrystusa najmłodsi musieli brać udział w tych zajęciach, a rodzice, którzy nie zgadzali się posyłać swoich dzieci na te lekcje, byli karani przez sądy. Czy tak samo będzie u nas?" – pyta o. Tadeusz Rydzyk.