Jest reakcja Kancelarii Premiera na weto prezydenta
"Podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się trzy miliardy złotych na media publiczne" – poinformował w sobotę prezydent Andrzej Duda.
O odniesienie się do decyzji prezydenta został poproszony na antenie TVN24 szef KPRM Jan Grabiec.
Grabiec: Absurdalna decyzja prezydenta
W jego opinii decyzja jest absurdalna i szkodliwa. – Absurdalna z tego względu, że prezydent odwołuje się do środków przyznawanych na telewizję publiczną, środków, które były przekazywane rokrocznie przez ostatnie sześć lat przez PiS rządzący państwem. To były miliardy złotych. Od 2 do 3 mld zł rocznie – powiedział polityk.
Grabiec argumentował, że "mimo tego, że telewizja publiczna wówczas przestała pełnić funkcję telewizji publicznej i stała się czysto partyjną, prezydent nie widział w tym nic zdrożnego i podpisywał tego rodzaju ustawy. Można powiedzieć, że kibicował przekazywaniu tych pieniędzy".
– W momencie, w którym następują zmiany i wracają dziennikarze do TVP, prezydent chciałby odciąć finansowanie. Jest to absurdalny sposób działania, bo przecież Donald Tusk zapowiedział już wcześniej, że w ten sposób telewizja nie będzie finansowana, że nie będzie przekazywania obligacji z budżetu państwa na finansowanie mediów publicznych w ramach rezerwy, którą tworzył PiS – powiedział Grabiec.
Jak twierdził, te środki trafią na cele medyczne i leczenie dzieci. – W związku z tym można powiedzieć, że prezydent trafił kulą w płot. Nie ma problemu, o którym prezydent mówi w uzasadnieniu. (…) Prezydent nie ma wiele do powiedzenia. Prezydent mówi, że złoży jakąś ustawę okołobudżetową, a to kompletnie nie jest kompetencja prezydenta – dodał.
Prezydent Duda zawetował ustawę okołobudżetową
"Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić" – oznajmił Andrzej Duda w mediach społecznościowych, uzasadniając swoją decyzję.
Prezydent przekazał zarazem, że zaraz po Świętach złoży do Sejmu własny projekt, dotyczący m.in. podwyżek dla nauczycieli i pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej. "W związku z powyższym wzywam marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz marszałka Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską do pilnego zwołania obrad obu Izb w celu rozpatrzenia i przyjęcia projektu jeszcze w tym roku" – przekazał.
Prezydent wskazał ponadto, że próba finansowania mediów publicznych przy pomocy ustawy okołobudżetowej (przez większość parlamentarną) jest w obecnej sytuacji "niemożliwa do zaakceptowania". "W moim projekcie ustawy wszystkie inne wydatki budżetowe – na czele z podwyżkami wynagrodzeń dla nauczycieli" – zostaną zachowane – zaznaczył.
Przypomnijmy, że ustawa okołobudżetowa, czyli "ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024" ma charakter pomocniczy względem budżetu i nie należy jej mylić z samą ustawą budżetową, która wciąż jest przedmiotem prac legislacyjnych.