Mastalerek: Dla Tuska najważniejsze były 3 mld zł na nielegalnie przejęte media

Dodano:
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk Źródło: PAP / Paweł Supernak
Marcin Mastalerek stwierdził, że dla Donalda Tuska "najważniejsze były 3 mld zł na nielegalnie przejęte media", a nie podwyżki pensji dla nauczycieli.

W sobotę Andrzej Duda poinformował, że odmówił podpisania ustawy okołobudżetowej, w której znalazły się środki m.in. na TVP i Polskie Radio.

Prezydent złożył w środę projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024. Projekt został skierowany do opinii Biura Legislacyjnego. Szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych przekazała, że proponowana ustawa zakłada podwyżki dla nauczycieli, natomiast nie ma w niej 3 mld zł na "nielegalnie przejętą telewizję publiczną".

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał oświadczenie w sprawie projektu ustawy złożonego przez prezydenta Andrzeja Dudę.

"Prezydenckie weto zostanie rozpatrzone przez Sejm. Sejm będzie pracował zgodnie z harmonogramem przyjętym przez wszystkie siły polityczne. Następne posiedzenie Sejmu odbędzie się zatem w dniach 10-11 stycznia 2024 r." – czytamy w komunikacie.

Mastalerek obwinia Tuska. "Najważniejsze były 3 mld zł"

"Dziś jest już jasne, że dla Donalda Tuska najważniejsze były 3 mld zł na nielegalnie przejęte media. Nie chodziło mu wcale o podwyżki pensji dla nauczycieli" – napisał na portalu społecznościowym X szef gabinetu prezydenta.

"Po tym, jak prezydent Andrzej Duda złożył swój projekt ustawy okołobudżetowej, w której nie ma 3 mld na media, marszałek Szymon Hołownia odmówił pilnego procedowania go w Sejmie. Prezydent obnażył prawdziwe intencje obecnej większości. Wstyd" – dodał Marcin Mastalerek.

Polityczna wojna o media publiczne

19 grudnia Sejm podjął uchwałę w sprawie "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej". Za głosowało 244 posłów, przeciw było 84 parlamentarzystów, zaś 16 deputowanych wstrzymało się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się do siedziby TVP przy ulicy Woronicza. Prezes partii Jarosław Kaczyński poinformował, że posłowie klubu parlamentarnego PiS będą tam dyżurować w 10-osobowych grupach.

20 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP oraz rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy. Rada Mediów Narodowych i dotychczasowe zarządy spółek mediów publicznych uznają działania Sienkiewicza za bezprawne. Politycy PiS mówią o "zamachu" na media. Helsińska Fundacja Praw Człowieka wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że "sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne".

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...