Kaczyński: Atak PO na demokrację służy pewnemu celowi
Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w środę konferencję prasową poświęconą ostatnim działaniom rządu wobec TVP. Jarosław Kaczyński wraz z Mariuszem Błaszczakiem zachęcali Polaków do wzięcia udziału w manifestacji w obronie mediów.
– Zbliża się 11 stycznia. Odbędzie się wtedy manifestacja w obronie wolności słowa i mediów oraz demokracji – ponieważ mamy teraz z demokracją prawdziwy problem. Totalna opozycja zarzucała nam przez 8 lat, że PiS łamie prawa i demokrację – były to kłamstwa, a niestety obecnie to oni te prawa łamią – szczególnie Konstytucję – mówił Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej.
Następnie prezes PiS stwierdził, że Donald Tusk ogłosił, iż prawo "będzie stosowane tak jaka my je rozumiemy". – Czyli będzie wola polityczna władzy. Działania, które są podejmowane wobec mediów oraz są zapowiedziane wobec instytucji życia publicznego są bezprawne. Przy pomocy uchwał chce się zastąpić ustawy. Łamane jest prawo i jest to atak na polską demokrację – mówił.
Kaczyński: Oto cel PO
Polityk stwierdził, że "atak na demokrację" nie jest celem samy w sobie, tylko służy spełnieniu oczekiwań "tych, którzy decydują w Unii Europejskiej".
– UE ma swoje oczekiwania, chce relokacji i wielu zmian w naszym kraju – obecny premier Tusk nie będzie temu przeciwny i zgodzi się na wszystko co narzuci mu Bruksela. Mamy także do czynienia z wielkim zakłamaniem i nie dotrzymywaniem obietnic, mamy nowe podatki oraz wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Propaganda Tuska nie ma końca – mówił dalej Kaczyński.
– Mamy do czynienia z wielkim niedotrzymaniem obietnic, mamy nowe podatki, mamy w gruncie rzeczy likwidację takich nowo powołanych instytucji jak Tani kredyt, mamy do czynienia z tak drastycznym wprowadzeniem opinii publicznej w błąd, jak sprawa 60 tysięcy wolnych od podatku i można by to mnożyć – kontynuował polityk.
Jednocześnie Kaczyński zarzucił premierowi Tuskowi, że jego władza jest oparta na kłamstwie.