Ukraińcy odbudują muzeum dowódcy UPA zniszczone przez Rosjan. Zapłaci Poroszenko
W poniedziałek wieczorem wojska rosyjskie za pomocą dronów Shahed zaatakowały obwód lwowski. Szczątki jednego z bezzałogowców zestrzelonych przez obronę przeciwlotniczą spadły na muzeum UPA Romana Szuchewycza we Lwowie. Budynek uległ znacznym zniszczeniom, pozostały jedynie fragmenty spalonych ścian.
Poroszenko zapowiada odbudowę muzeum dowódcy UPA
Jak informuje agencja Interfax-Ukraina, fundacja byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki sfinansuje odbudowę muzeum. – Rosja, podobnie jak prawdziwi naziści, niszczy naszą pamięć narodową. To Muzeum Marii Primaczenko, Muzeum Skoworody i uniwersytet, na którym studiował Bandera. Ale pamięci nie można spalić rakietami – stwierdził Poroszenko.
– Marina Poroszenko i ja postanowiliśmy odbudować muzeum Szuchewycza, które zostało zniszczone, aby zachować je dla potomności. Nasza fundacja sfinansuje wszystkie niezbędne prace – zapowiedział były ukraiński prezydent.
Według niego Szuchewycz był "osobą niezwykłą", ponieważ "stworzył pierwszy ukraiński biznes w Galicji i finansował Ukraińską Powstańczą Armię".
– To historia wielkiego Naczelnego Wodza, który potrafił zbudować państwo w ramach imperium. Który potrafił od podstaw stworzyć ukraińską armię. Wierzył bezgranicznie w Ukrainę. My, Ukraińcy, pamiętamy. Muzeum przeżyje – oświadczył Poroszenko.
Kim był Roman Szuchewycz?
W latach 1941-1942 Roman Szuchewycz dowodził oddziałami ukraińskimi, które współpracowały z hitlerowskimi Niemcami. Od 1943 r. był dowódcą zbrojnego ramienia OUN, Ukraińskiej Powstańczej Armii, która dokonała masowych mordów na około 100 tys. Polaków z Wołynia i Galicji Wschodniej. Przypisuje się mu bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu w sprawie rzezi wołyńskiej.
Zarówno Szuchewycz, jak i Stepan Bandera są uznawani na Ukrainie za bohaterów.