Prof. Piotrowski: Najlepiej, gdyby prezydent ułaskawił polityków ponownie
W poniedziałek Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście podjął decyzję o nieuwzględnieniu wniosków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego. Jednocześnie sędzia zdecydował o przygotowaniu wniosków o doprowadzenie obu polityków Prawa i Sprawiedliwości do więzienia, gdzie mają odbyć karę 2 lat pozbawienia wolności.
– Sąd Najwyższy orzekł, że mandaty są w mocy w procedurze, której nie mógł zastosować. Orzekł to rozpatrując odwołanie zainteresowanych od postanowienia marszałka Sejmu, a w tej procedurze SN może tylko skontrolować, czy nie doszło do pomyłki formalnej. SN nie może znieść skutków prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego. To w innym trybie – w trybie skargi nadzwyczajnej – komentował na antenie Telewizji Republika prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ekspert zaznacza, że w tej sprawie TK nie ma nic do powiedzenia. – Trybunał Konstytucyjny nie zajmuje się rozpoznawaniem spraw karnych. To kompetencja władzy sądowniczej. To SN stwierdził. 6 lat jak nie więcej TK próbował blokować to postepowanie wskutek pozornego sporu kompetencyjnego wszczętego bodaj w 2017 r. W konsekwencji w momencie, gdy Sąd Najwyższy się zdenerwował i uznał, że będzie orzekał, wtedy TK zebrał się szybciutko – wskazywał.
Prof. Piotrowski: Problem prawny do rozwiązania ponownym ułaskawieniem
– Rzecz polega na tym, że sprawa tego, czy ułaskawienie było skuteczne czy też nie to sprawa, o której decydują sądy i sądy tak zdecydowały, jak zdecydowały. Trybunał Konstytucyjny, który pokazuje jaki jest w tej sprawie leniwy (...), i po 6 latach mówi, że ułaskawienie pana prezydenta było skuteczne, nie sprawuje władzy sądowniczej w sprawach karnych – mówił prof. Piotrowski.
Według konstytucjonalisty problem rozwiązałoby ponowne ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika. – Byłoby najlepiej, gdyby prezydent skorzystał z tej możliwości. Nie przynosi mu to żadnej ujmy, po prostu jest konsekwentny. Ten stan, w którym ci posłowie, których status z chwilą wydania prawomocnego wyroku się zmienił – są osobami skazanymi – no to, żeby tego rodzaju sytuacja nie miała miejsca, wystarczyłoby, żeby prezydent zechciał podtrzymać swoje wcześniejsze stanowisko – podsumował.