"Zamach stanu", "wszyscy są równi wobec prawa". W sieci wrze po zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika
We wtorek wieczorem policja weszła do Pałacu Prezydenckiego. Były szef MSWiA i były szef CBA Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali zatrzymani. W tym czasie prezydent Andrzej Duda przebywał w Belwederze, gdzie spotkał się z przedstawicielami społeczności białoruskiej i liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską.
"Informujemy, że zgodnie z nakazem sądu, osoby, których dotyczyły dyspozycje zostały zatrzymane" – potwierdziła w komunikacie Komenda Stołeczna Policji.
Przypomnijmy, że byli szefowie CBA zostali w grudniu skazani prawomocnym wyrokiem sądu na karę więzienia za działania w tzw. aferze gruntowej, mimo że w 2015 r. prezydent Andrzej Duda zastosował wobec nich prawo łaski (po wyroku nieprawomocnym).
Kamiński i Wąsik nie uznają ani werdyktu sądu, ani decyzji o wygaszeniu im mandatów poselskich.
"Zamach stanu", "zatriumfowało prawo i sprawiedliwość"
Politycy PiS nie kryją oburzenia. "Zamach stanu. To poniesie się hańbą dla reżimu Tuska na lata" – napisał na portalu X Jacek Sasin.
"Policja wkracza do Pałacu Prezydenckiego, żeby aresztować ułaskawionych przez prezydenta posłów opozycji, aresztuje posłów pomimo wyroku Sądu Najwyższego uchylającego zarządzenie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatów poselskich. Państwo policyjne się rozpędza. Co następne? Wejście do Sejmu po kolejnych posłów opozycji? Wejście do biur poselskich?" – pytał Piotr Müller.
"Prezydent Andrzej Duda spotyka się ze Swiatłaną Cichanouską, której mąż jest więźniem politycznym na Białorusi, a w tym czasie policja wchodzi do pałacu prezydenckiego, by zatrzymać Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. I nagle tematów do rozmowy przybyło" – skomentował Radosław Fogiel.
"Polska po raz pierwszy po 1989 roku ma więźniów politycznych. Uśmiechnięta dyktatura. W ledwie miesiąc ekipa Tuska wielokrotnie złamała konstytucję, a wespół z sędziami z zaprzyjaźnionego stowarzyszenia zaczęli wsadzać przeciwników politycznych do więzienia" – ocenił Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.
"Wszyscy są równi wobec prawa" – stwierdził z kolei minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
"Zatrzymani zgodnie z poleceniem sądu" – napisał wiceszef MSWiA Czesław Mroczek.
"Kończy się epoka folwarku zwierzęcego Kaczyńskiego. Od dziś znowu wszyscy są równi wobec prawa. Bez wyjątków" – oznajmił minister aktywów państwowych Borys Budka.
"Choć zatrzymani, do spółki z prezydentem (!), robili wszystko, żeby temu zapobiec, to na końcu zatriumfowało prawo i sprawiedliwość" – skomentował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.