Andruszkiewicz: Komisja Europejska robi sobie z Polaków jaja
DoRzeczy.pl: Wiele wskazywało na to, że Donald Tusk idzie na ostre zwarcie i polaryzację społeczną, jednak wydarzenia z wczoraj i wtargnięcie policji do Pałacu Prezydenckiego to wydarzenie w polskiej polityce bez precedensu. Jaki będzie finał tego wszystkiego?
Adam Andruszkiewicz: Finał dopiero przed nami. Obserwując bandyckie działania nowej ekipy, to jest to dopiero początek. Natomiast wejście policji na teren miejsca pracy i zamieszkania prezydenta jest sytuacją bez precedensu na skalę światową. Takie rzeczy odbywają się w krajach autorytarnych, w republikach bananowych, a nie w krajach demokratycznych. To jasno pokazuje, że ta władza nie cofnie się przed niczym.
Komisja Europejska stwierdziła, że nie zabiera zdania w kwestiach wewnętrznych Unii Europejskiej.
Ciężko się ironicznie nie uśmiechnąć. Komisja Europejska robi sobie z Polaków zwyczajne jaja, mówiąc wprost. Pamiętamy, że podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości nakładano na nas za byle co sankcje, mówiąc ciągle o praworządności i demokracji. Teraz, gdy policja aresztowała demokratycznie wybranych posłów mówi, że to nie jest jej sprawa. To pokazuje, że Komisja Europejska akceptuje to, co dzisiaj wyprawia Donald Tusk, który realizuje obce interesy. Tu nie ma żadnej wątpliwości w tej kwestii.
Jak ważna jest duża frekwencja na jutrzejszej manifestacji?
To strategicznie ważne. Jeśli jako Polacy pokażemy, że jesteśmy przeciwni temu, co się dzieje to jest szansa na to, że ta władza się zatrzyma. Jeśli tego nie zrobimy, to ona pójdzie dalej. Zaczną się masowe inwigilacje obywateli, zacznie się ograniczanie prawa do wyrażania swoich poglądów w internecie. Pamiętamy, gdy jeden z twórców strony, która krytykowała prezydenta Komorowskiego, miał odwiedziny służb specjalnych w domu. Takie rzeczy wrócą. Zdecydowanie zachęcam Polaków, by dzisiaj postawili tę tamę niż dopiero wtedy, gdy to się rozleje na nas wszystkich.