"Rz" miażdży decyzję Bodnara. "Skorzystają przestępcy"
Na początku stycznia minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar polecił prokuratorowi krajowemu odwołanie z delegacji 94 prokuratorów z Prokuratury Krajowej oraz 50 z prokuratur regionalnych. – To decyzja, która jest bardzo przemyślana i przygotowana przeze mnie i zespół prokuratorów, którzy pracują ze mną w resorcie i mi doradzają w kontekście reformy prokuratury– przekonywał Bodnar.
"Jednoczesne odwołanie 144 prokuratorów, którzy wykonują swoje obowiązku służbowe w Prokuraturze Krajowej oraz w Prokuraturach Regionalnych spowoduje negatywne i nieodwracalne skutki prawne dla prowadzonych postępowań, a w szczególności występujących w tych sprawach osób pokrzywdzonych" – czytamy w oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
Dramatyczne efekty działań Bodnara
Teraz o skutkach decyzji ministra pisze "Rzeczpospolita". "Wśród 144 prokuratorów, których cofa z delegacji minister Adam Bodnar są śledczy o wyjątkowych kompetencjach. Sprawy mogą utknąć, na czym skorzystają przestępcy" – alarmuje.
"Rz" wskazuje, że z "newralgicznej" Prokuratury Regionalnej w Warszawie zostanie odesłanych pięć osób. "Np. Monika Świrta, która prowadzi międzynarodowe śledztwo o oszustwa na platformach inwestycyjnych i jest szefową tzw. JIT-u, wspólnego — z prokuraturą litewską i łotewską – zespołu śledczego" – czytamy. W tej sprawie oszukano osoby z całej Europy na kwotę ponad 100 mln zł. Prok. Świrta jest uznawana za wysokiej klasy specjalistkę: "Świrta to doktorantka na UW w zakresie obrotu instrumentami finansowymi".
Decyzja ministra wpłynie też negatywnie na trudne postępowania dot. DarkNetu. Chodzi o pranie pieniędzy, handel dokumentami i kradzież tożsamości. "Ma je w referacie Jędrzej Kupczyński, doktorant w Katedrze Kryminalistyki UW. Oboje są w pięcioosobowym dziale ds. Cyberprzestępczości" – czytamy.
Czeka nas paraliż?
– Odwołanie ich, 40 proc. składu osobowego, sparaliżuje de facto pracę tej komórki – alarmuje szef warszawskiej Prokuratury Regionalnej prok. Jakub Romelczyk.
"Cofani z innych prokuratur regionalnych także prowadzą sprawy o dużym ciężarze gatunkowym. Prokurator z Wrocławia tropi piramidę finansową z 90 tys. oszukanych z całego świata (akta – 932 tomy), inny – ze Szczecina prześwietla tysiąc firm, które przez kantory 'wyprały' 10 mld zł. Trzej śledczy z Łodzi – sprawy gospodarcze, w tym 'śmieciowej mafii'" – opisuje "Rzeczpospolita".