"Za błędy i kłamstwa się płaci". Banaś odpowiada Kaczyńskiemu

We wtorek w Sejmie dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego o raport NIK dotyczący wydatków spółek Skarbu Państwa za czasów rządów PiS.

– Na czele Najwyższej Izby Kontroli stoi człowiek, który w moim przekonaniu powinien sam stanąć przed sądem. Sądzę, że gdyby stanął przed uczciwym sądem, to długo, bardzo długo nie wyszedłby na wolność – mówił o prezesie NIK Marianie Banasiu szef Prawa i Sprawiedliwości.

Dziennikarze zwrócili uwagę na to, że Banaś stanął na czele NIK za czasów rządów PiS. – Popełniliśmy bardzo ciężki błąd. Nie mogliśmy go odwołać, bo ma kadencję – powiedział Kaczyński.

Banaś uderza w Kaczyńskiego

Szef Najwyższej Izby Kontroli odpowiedział na słowa lidera PiS. "Jarosław Kaczyński powiedział publicznie, że wybranie mnie na prezesa NIK było błędem. Za błędy i kłamstwa się płaci, Panie Kaczyński" – napisał na portalu społecznościowym X Marian Banaś.

NIK złożyła 10 zawiadomień do prokuratury

Najwyższa Izba Kontroli poinformowała we wtorek o złożeniu 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje. Jak wskazano, chodzi o udaremnienie kontroli dotyczącej przekazywanych przez te spółki darowizn oraz ich wydatków na sponsoring oraz usługi medialne, prawne i doradcze.

"Było to działanie bezprawne – niezgodne z konstytucją i ustawą o NIK, która gwarantuje Izbie możliwość kontrolowania wszystkich firm, instytucji czy organizacji, które wykorzystują środki i majątek państwa" – czytamy w komunikacie Najwyższej Izby Kontroli.

Zawiadomienia złożone przez NIK dotyczą: PKN ORLEN i firm zależnych od tego koncernu – PGNiG SA, ENERGA SA oraz Sigma Bis SA oraz zależnych od PZU spółek: Alior Bank SA oraz Link4, a także fundacji: Fundacja ORLEN, Fundacja ENERGA, Fundacja BGK im. J.K. Steczkowskiego i Fundacja PGNiG im. I. Łukasiewicza.