Ukraina: Działamy, aby Rosjanie nie weszli na Słowację
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy odpowiada premierowi Słowacji, który proponuje Ukrainie "kompromis terytorialny" z Rosją
– Nie może być kompromisu w sprawie integralności terytorialnej. Ani w przypadku Ukrainy, ani Słowacji, ani żadnego innego kraju – podkreślił rzecznik resortu Ołeh Nikołenko. Przedstawiciel ukraińskiego MSZ dodał, że Ukraina i jej partnerzy czynią wysiłki, aby wypchnąć Rosjan z okupowanego Krymu, Donbasu i Ługańska, aby nie przemieszczali się dalej, m.in. do Koszyc, Preszowa, czyli w stronę Słowacji.
– Powiedzmy to szczerze: brak bezpieczeństwa na Ukrainie, oznacza brak bezpieczeństwa na Słowacji i w całej Europie. Musimy współpracować, aby przybliżyć zwycięstwo Ukrainy – zaznaczył rzecznik ukraińskiego ministerstwa.
Gorzkie słowa o Ukrainie. "Będzie musiała oddać część terytorium"
Wcześniej premier Słowacji Robert Fico powiedział, że Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium Rosji. – Czego oni oczekują, że Rosjanie opuszczą Krym, Donbas i Ługańsk? To nierealne – stwierdził premier Fico w wywiadzie radiowym. Wezwał do stabilizacji stosunków między Unią Europejską a Rosją i dodał, że Moskwa "również potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa".
Słowacki premier, który konsekwentnie przyłącza się do węgierskiego przywódcy Viktora Orbana w zakresie podejścia do agresji Rosji na Ukrainę oświadczył, że Kijów jest zdominowany przez Waszyngton i że Ukraina nie jest w pełni suwerennym państwem. – Co najmniej od 2014 r., od Majdanu, jest pod totalnym wpływem i kontrolą USA – przekonywał.
Według słowackiego polityka rozstrzygnięcie konfliktu na polu bitwy nie jest możliwe i Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium Rosji, co nazwał "kompromisem".