Budżet na 2024 rok. Senat zdecydował

Dodano:
Senat Źródło: PAP / Radek Pietruszka
W środę Senat przyjął ustawę budżetową na rok 2024 bez poprawek. Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy.

Za przyjęciem ustawy głosowało 62 senatorów, przeciw było 30, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Wcześniej – 18 stycznia – budżet na rok 2024 przyjął Sejm. Za przyjęciem budżetu w zaproponowanym kształcie zagłosowało 240 posłów (parlamentarzyści KO, PSL, Polski 2050 oraz Lewicy). Przeciwko opowiedziało się 191 deputowanych (Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja). Od głosu wstrzymało się trzech posłów: dwóch z koła Kukiz'15 oraz jeden z PiS. Część parlamentarzystów nie wzięła udziału w głosowaniu (m.in. 12 posłów PiS, pięciu KO i trzech Konfederacji).

Ustawa budżetowa na 2024 rok

Ustawa budżetowa określa roczny plan dochodów i wydatków oraz przychodów i rozchodów państwa. Projekt zakłada, że dochody państwa na ten rok zaplanowano na blisko 682,4 mld zł. W projekcie założono, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł. Ustalony w projekcie ustawy limit wydatków na rok 2024 wynosi blisko 866,4 mld zł. Deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. Budżet zabezpiecza m.in. pieniądze na kontynuację programów, takich jak: "Rodzina 800 plus", Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, a także waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych. Budżet został przygotowany przy założeniu, że wzrost PKB wyniesie 3 proc., a inflacja średnioroczna – 6,6 proc. Inwestycje wzrosną natomiast o 4,4 proc., co ma wynikać m.in. z realizacji projektów z Krajowego Planu Odbudowy.

Zgodnie z procedurą ustawa budżetowa do 29 stycznia musi zostać przedłożona do podpisu prezydentowi. Jak wynika z art. 224 konstytucji, prezydent może w ciągu siedmiu dni podpisać ustawę budżetową, ewentualnie może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności jej zapisów z ustawą zasadniczą. TK ma maksymalnie dwa miesiące od dnia złożenia wniosku na wydanie orzeczenia.

Źródło: ISBnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...