PiS pisze do von der Leyen. "Domagamy się podjęcia odpowiednich działań"

Dodano:
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej Źródło: Wikimedia Commons
Klub PiS wystąpił do instytucji UE, m.in. do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

– Bezprawne zatrzymanie, aresztowanie, pozbawienie mandatu przez marszałka Sejmu pana Hołownię, ale także tortury, jakie miały miejsce wobec ministra Mariusza Kamińskiego, muszą spotkać się z reakcją opinii międzynarodowej – stwierdził poseł PiS Arkadiusz Mularczyk na konferencji prasowej w Sejmie.

– Dlatego w imieniu klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość występuję do najważniejszych organów Unii Europejskiej, przede wszystkim do przewodniczącej (KE – red.) pani Ursuli von de Leyen, także do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego pani (Roberty – red.) Metsoli, ale także do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich (Emily O’Reilly – red.) – poinformował poseł PiS.

– Uważamy, że sytuacje, jakie mają miejsce w Polsce od ponad miesiąca, w szczególności systemowe łamanie konstytucji, systemowe obchodzenie prawa w oparciu o wytyczne, uchwały Sejmu, opinie prawne w sposób absolutny naruszają zasady praworządności. Dlatego też uważamy, że zarówno Rada Europy, ale także Unia Europejska, Rzecznik Praw Europejskich powinni być o tych sprawach poinformowani i będziemy domagać się podjęcia odpowiednich działań – oświadczył Mularczyk.

Według niego zatrzymanie i "przetrzymywanie w zakładzie karnym" Wąsika i Kamińskiego, wygaszenie ich mandatów i niedopuszczanie ich do posiedzenia Sejmu "są wydarzeniami bez precedensu we współczesnej historii naszego kraju, ale również zupełnie czymś nowym w wielu innych krajach UE".

Sprawa Kamińskiego i Wąsika. PiS interweniuje w UE

Argumentował, że dzisiaj w Polsce mamy do czynienia z "selektywnym stosowaniem prawa i orzeczeń sądów". – Rządząca większość koalicyjna, rząd premiera Tuska pewne przepisy uznaje, innych nie uznaje. Pewne rozstrzygnięcia sądów uznaje, innych rozstrzygnięć nie uznaje. Jest to sytuacja absolutnie bez precedensu – mówił Mularczyk.

Jak tłumaczył, podejmując interwencję w organach UE i Rady Europy, PiS liczy na to, że "zostaną podjęte odpowiednie procedury i zostaną zbadane wszystkie okoliczności, które podnosimy". Podkreślił, że kluczowa jest kwestia "bezprawnego aresztowania, zatrzymania, torturowania w zakładzie karnym dwóch parlamentarzystów".

– Uważamy, że to nasz obowiązek, ponieważ przez osiem lat nasze ugrupowanie, nasza partia polityczna była oskarżana o łamanie rządów prawa, naruszanie praworządności. Natomiast nigdy nie było takiej sytuacji, że jako rząd, jako parlament podejmowaliśmy działania bez odpowiednich ustaw podpisanych przez prezydenta – podkreślił.

Wyraził nadzieję, że umiędzynarodowienie działań premiera Donalda Tuska, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i marszałka Sejmu Szymona Hołowni spowoduje, że oni "zmienią sposób postępowania, uznają, że konieczny jest dialog współpraca – i w parlamencie, ale również z panem prezydentem". – Siłowe zwalczanie opozycji, próba siłowego eliminowania parlamentarzystów musi spotkać się z naszą twardą reakcją i twardą odpowiedzią – zakończył poseł PiS.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...