Wąsik i Kamiński do Brukseli? "Prawdopodobne rozwiązanie"
Choć Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zapewniają, że są posłami i chcą wrócić do pełnienia obowiązków z Sejmie, to wiele wskazuje na to, że w tym starciu wygra marszałek Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 twierdzi, że ich mandaty wygaszono, a więc nie mają prawa np. brać udziału w głosowaniach.
Plan PiS?
"Gdy w lutym Hołownia zakręci kurek dla Kamińskiego i Wąsika, pozbawiając ich poselskich uposażeń (12,8 tys. zł), diet (4 tys. zł) i pieniędzy na prowadzenie biur poselskich (19 tys. zł), sprawa zostanie ostatecznie przesądzona" – opisuje Onet wskazując, iż mimo deklaracji, obaj politycy nie wrócą do ław poselskich.
Wobec tego na Nowogrodzkiej miał powstać plan wystawienia obu twórców CBA i byłych szefów MSWiA w czerwcowych wyborach europejskich. "W ten sposób Jarosław Kaczyński upiekłby kilka pieczeni na jednym ogniu. Z jednej strony zapewniłby im wikt i opierunek. Z drugiej – uczynił twarzami kampanii wyborczej, która właśnie rusza. W kwietniu wybierzemy samorządy, a w czerwcu – europosłów. Teoretycznie to dwie odrębne kampanie, ale będą się na siebie nakładać" – czytamy.
"Rzecz jasna mógłby Kaczyński wysłać Kamińskiego i Wąsika do samorządu – Wąsik był przez wiele lat radnym w Warszawie i na Mazowszu. Tyle że z diet radnego nie sposób wyżyć, a w centrali PiS panuje przekonanie, że ani Kamiński, ani Wąsik nie nadają się na burmistrza czy prezydenta żadnego miasta. Wszak Wąsik ledwie kilka miesięcy – i to w dodatku dekadę temu – był burmistrzem warszawskiej dzielnicy Wawer, a Kamiński kompletnie nie zna samorządu, bo nigdy w nim nie pracował. Z tego punktu widzenia wysłanie więziennego desantu do znienawidzonej przez PiS Brukseli jawi się w tej chwili jako najbardziej prawdopodobne rozwiązanie" – opisuje portal.
Nie wszyscy mają jednak być zadowoleni z takiego obrotu spraw. Wszystko dlatego, że PiS najprawdopodobniej zdobędzie w wyborach europejskich mniej mandatów niż 5 lat temu. "Wówczas z list PiS wybranych zostało 27 europosłów, teraz zapewne będzie ich kilkunastu – za to chętnych jest znacznie więcej, bo PiS straciło władzę i skończyły się inne intratne fuchy" – twierdzi Onet.