"Były polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie zmieni". Skandaliczny wpis członka Knesetu i szybka reakcja polskiej ambasady
Polska od lat prowadzi nierówną walkę o prawdę historyczną. Każdego dnia w mediach na całym świecie, także tych uznawanych za prestiżowe i opiniotwórcze, pojawia się nieprawdziwe i oszczercze sformułowanie "polskie obozy śmierci" lub "polskie obozy zagłady". Zgodnie z przyjętą przez Sejm nowelizacją ustawy o IPN, za używanie sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” i podobnych będzie groziła kara grzywny lub trzech lat więzienia. W myśl nowelizacji, także organizacje pozarządowe będą mogły występować w obronie dobrego imienia w sprawach cywilnych przeciwko mediom i osobom posługującym się tego typu sformułowaniami.
Tymczasem członek parlamentu Izraela, Ja’ir Lapid, w skandalicznym wpisie na Twitterze potępia nowe prawo. Pisze m. in. o "polskim udziale w Holocauście".
"Całkowicie potępiam nowe polskie prawo, które próbuje zaprzeczyć polskiemu współudziałowi w Holokauście. Został wymyślony w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostało zamordowanych bez spotkania z niemieckim żołnierzem. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo nie może tego zmienić" – tak brzmi zawierający obrażające naród polski tezy wpis. Ja'ir Lapid to nie tylko polityk, ale także dziennikarz i pisarz.
Na nieprawdziwy wpis Izraelczyka szybko odpowiedziała Ambasada RP w Izraelu: "Pańskie naganne twierdzenie pokazuje, jak bardzo potrzebna jest edukacja o Holokauście, nawet tutaj, w Izraelu".
Do sprawy odniosło się już wielu dziennikarzy, a także politycy.