Paprocka: Decyzja prezydenta ws. budżetu to kwestia najbliższych godzin

Dodano:
Małgorzata Paprocka (KPRP) Źródło: PAP / Piotr Nowak
Do jutra jest termin konstytucyjny. On jest tutaj skrócony do 7 dni, więc to kwestia najbliższych godzin – powiedziała Małgorzata Paprocka.

Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2024 r. 18 stycznia. Dochody państwa zaplanowano na blisko 682,4 mld zł, wydatki na 866,4 mld zł, a deficyt ma nie przekraczać 184 mld zł. Podczas prac w Senacie nie zgłoszono poprawek do ustawy i trafiła ona na biurko prezydenta.

Media spekulują, jaką decyzję podejmie Andrzej Duda. Według przepisów prawa ma dwie możliwości: podpisania ustawy lub skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego.

Wątpliwości prezydenta

Jak powiedziała Małgorzata Paprocka, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta, są "wątpliwości związane z obsadą Sejmu".

– Chodzi oczywiście o niedopuszczenie do udziału w obradach dwóch posłów: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zdania prawników w tej sprawie są bardzo podzielone. Jest tutaj dość skomplikowany stan prawny, ale przede wszystkim stan faktyczny związany z ułaskawieniami, ale również z przepisami odnoszącymi się do wykonywania mandatu posła i senatora. Na pewno te okoliczności również pan prezydent będzie brał pod uwagę – stwierdziła w rozmowie z Polsat News.

Pytana o to, czy prezydent podejmie decyzję w sprawie budżetu jeszcze w środę, odpowiedziała, że to "prawdopodobne". – Do jutra jest termin konstytucyjny. On jest tutaj skrócony do 7 dni, więc to kwestia najbliższych godzin – wskazała.

Paprocka odniosła się również do głośnej wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że jeśli prezydent nie podpisze ustawy budżetowej, wtedy dojdzie do rozwiązania Sejmu i przedterminowych wyborów.

– Tam jest oczywiście kwalifikowana większość. Jeśli będzie taka wola, to oczywiście pan prezydent ją przyjmie do wiadomości. Natomiast wypowiedzi pana premiera na ocenę ustawy budżetowej, oczekującej na decyzję, nie mają żadnego wpływu – powiedziała.

Źródło: Polsat News / 300polityka
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...