Ocena z zachowania do kosza? Pomysł z biura Rzecznika Praw Dziecka
Jan Gawroński ma 17 lat i jest "samorzecznikiem osób z autyzmem". Gdy Horna-Cieślak objęła urząd RPD, ogłosiła Gawrońskiego swoim pierwszym społecznym zastępcą. "Rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak chce znać opinie młodych o wieku głosowania, aborcji, dlaczego nie zgłaszają przemocy. Grono nastoletnich doradców zabiera nawet na wywiady" – opisuje "Gazeta Wyborcza".
"To dyskryminacja"
Gawroński mówi, że rzeczą, o którą będzie walczył jako społeczny zastępca RPD, jest zmiana podejścia do oceny zachowania uczniów w szkole. – Ocena z zachowania z zasady dyskryminuje dzieci i młodzież w spektrum autyzmu i z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Można powiedzieć, że wzmacnia ich segregację. Tę sprawę podejmowaliśmy w debacie publicznej od samego początku. Zwróciliśmy się nawet do rzecznika praw obywatelskich. RPO wystosował list do ministra edukacji. Odpowiedzią od wiceministra Dariusza Piontkowskiego było stwierdzenie, że trzeba szukać rozwiązań po stronie szkół. A przecież to źle rozumiana autonomia, która prowadzi do kuriozalnych sytuacji – podkreśla.
Podaje przykład: – Piętnastoletni Adrian na świadectwie ukończenia szkoły podstawowej otrzymał niedostateczną ocenę z zachowania, ponieważ w opinii nauczycieli "to bardzo mądry, bystry chłopak, ale bardzo niegrzeczny i autystyczny". Sprawa trafiła do kuratorium.
Więcej możliwości dla dzieci
Rzecznik Praw Dziecka planuje powołać Radę Osób Młodych, za którą odpowiedzialny będzie właśnie Jan Gawroński. – Rada będzie spotykała się z ekspertami, których wskazywać będą młodzi. Mogę oczywiście zrobić listę swoich ekspertów, ale cenne jest dla mnie ich zdanie: kto według nich zna się na ich potrzebach. I już się przekonałam, że mocno się tu mogę zaskoczyć – mówi Horna-Cieślak. – Zajmiemy się m.in. nowelizacją kodeksu postępowania administracyjnego w obszarze zdolności do czynności prawnej. Zależy nam na łatwiejszym dostępie do urzędów ze strony osób niepełnoletnich, żeby mogły bez problemu załatwiać swoje sprawy. Wymóg reprezentacji rodzica w niektórych kwestiach jest upokarzający, bo walczysz o swoje prawa i musisz pytać mamę o zgodę. To niezgodne z art. 63 konstytucji. Młodzi mogą składać wnioski o dostęp do informacji publicznej, a petycje i skargi już nie – wskazuje Gawroński.