Media w Niemczech cytują słowa Kosiniaka-Kamysza. "Bardzo poważna sytuacja"

Dodano:
Premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Sejmie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Niemiecka prasa cytuje słowa polskiego ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza o przygotowaniach Polski do wojny z Rosją.

Gazety w Niemczech zauważają, że w Polsce i krajach bałtyckich mówi się o potrzebie przygotowania na rosyjski atak, jeśli Ukraina nie wygra wojny.

"Bardzo poważna sytuacja" – pisze wydawany w Berlinie dziennik "Tagesspiegel", przytaczając słowa polskiego ministra obrony, który "zakłada każdy scenariusz". Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że już w 2024, 2025 roku polskie jednostki mają być w pełnej gotowości i w dyspozycji do utworzenia sił szybkiego reagowania.

Kosiniak-Kamysz o wojnie z Rosją. Co powiedział szef MON?

Wypowiedź szefa MON odnotowuje także "Der Spiegel". "Polski minister obrony mówi o przygotowaniach na rosyjski atak" – czytamy. To nawiązanie do słów Kosiniaka-Kamysza, które padły w wywiadzie dla "Super Expressu". – Zakładam każdy scenariusz, a najbardziej poważnie traktuję te najgorsze – podkreślił.

"Tagesspiegel" przytacza opinię eksperta Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych Gustava Gressela. Jego zdaniem obawy państw wschodniej flanki NATO dotyczące rosyjskiego ataku są "zrozumiałe, ale jeśli każdy przygotowuje się do agresji na swój kraj, nie jest to pomocne dla ogólnej sytuacji". – Wtedy zatrzymują swój sprzęt wojskowy dla siebie i zbyt mało trafia na Ukrainę – stwierdził ekspert.

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiedział niedawno, że "niemal każdego dnia słyszymy groźby z Kremla – ostatnio znowu przeciwko naszym przyjaciołom w krajach bałtyckich. Musimy więc wziąć pod uwagę, że pewnego dnia Władimir Putin może nawet przeprowadzić atak lądowy na NATO".

Niemieckie media podkreślają, że przed swoją wizytą w Stanach Zjednoczonych (8-9 lutego) kanclerz RFN Olaf Scholz zaapelował do amerykańskiego Kongresu o przyjęcie planowanego pakietu pomocowego dla Ukrainy.

Źródło: Deutsche Welle
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...