Kosiniak-Kamysz chce renegocjować umowy zbrojeniowe z Koreą Płd.

Dodano:
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Piotr Nowak
Oferta, którą w części przedstawili Koreańczycy, kredytowania, jest nie do zaakceptowania – mówi minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wicepremier, szef MON był gościem Radia Zet. – Jestem za tym, żeby podtrzymywać kontrakty, wszystkie możliwe i potrzebne, co do zasady tak – powiedział, odnosząc się do umów zbrojeniowych zawieranych przez poprzedników. Zwrócił uwagę, że opowiadał się za kontynuacją jeszcze przed wyborami. Powtórzył, że "błędy, które popełnili nasi poprzednicy, nie mogą być popełnione". Kosiniak-Kamysz przypomniał w tym kontekście zerwanie w 2016 roku przez PiS umowy na śmigłowce wielozadaniowe H225M Caracal.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że dostawy wynikające z umów wykonawczych są realizowane i sprzęt jest dostarczany, jednak "nie wszystko pod ten sprzęt jest przygotowane" – pod względem logistycznym. Jednocześnie trwają natomiast rozmowy dotyczące umów ramowych. – Oferta, którą w części przedstawili Koreańczycy, kredytowania, jest nie do zaakceptowania. Jest za słaba, niemożliwa do zrealizowania. Nie jest na tyle atrakcyjna, byśmy mogli ją zrealizować – powiedział szef PSL.

– Ale trwają rozmowy. Ta oferta według analiz jest zupełnie nie do przyjęcia – zaznaczył. Szef MON wskazał, że na środę zaplanowano spotkanie wiceministra Pawła Bejdy ze stroną koreańską.

Kosiniak-Kamysz: Konieczne zaangażowanie społeczne

Jednocześnie wicepremier akcentował konieczność przygotowania społeczeństwa. – To gotowość, którą musimy uzyskać i mieć świadomość. Musimy mieć świadomość społeczną – mówił w Radiu Zet. Wskazał, że w najbliższym czasie rząd przestawi ustawę o obronie cywilnej kraju. – Powinny być powszechne szkolenia z ratownictwa, od przedszkolaka, szkolenie z informacji o zagrożeniach. Nauka udzielania pierwszej pomocy zaczyna się od przedszkola i powinna objąć wszystkie grupy społeczne – zapowiedział.

Minister obrony zaznacza, że "nie ma obrony państwa bez zaangażowania społecznego". – Jeśli dochodzi do konfliktu – bardzo ważne są sojusze, armia przygotowana, dobrze zarządzania, ale najważniejsza jest wspólnota i dobrze przygotowane społeczeństwo – podkreśla Władysław Kosiniak-Kamysz.

Źródło: Radio Zet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...