Powstaje klub PSL-UED. "Opozycja pokazała, że może wygrywać z PiS-em"

Dodano:
Konwencja samorządowa PSL w Kraśniku Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
– Dzisiaj powstaje federacyjny klub PSL i UED. Klub składający się z dwóch partii politycznych, zachowujących swoją podmiotowość. To pokazuje, że jedność w różnorodności jest możliwa – mówił podczas konferencji we Wrocławiu Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zgodnie z zapowiedziami z połowy stycznia, w Sejmie powstanie federacyjny klub Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Europejskich Demokratów. Szefem nowego klubu ma być lider Ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz. Wiceprzewodniczącym ma zostać z kolei Jacek Protasiewicz, przewodniczący Unii Europejskich Demokratów.

Opozycja pokonała PiS?

Nowy klub to odpowiedź na odejście z PSL posła Mieczysława Baszko. Polityk w połowie stycznia poinformował, że przechodzi z PSL do Porozumienia Jarosława Gowina (obecnie jednak poseł Baszko jest posłem niezrzeszonym), w związku z czym ludowcy mogli stracić w Sejmie klub.

– Cieszymy się ogromnie, że dochodzi do realizacji zapowiedzi sprzed dwóch tygodni, kiedy braterstwo w opozycji pozwoliło zatrzymać nikczemny plan rządzących w niszczeniu klubu opozycyjnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wtedy z klubu Unii Europejskich Demokratów został wydelegowany do naszego klubu pan poseł Michał Kamiński. Nie pozwoliło to na realizację tego haniebnego, nikczemnego planu, kiedy w dzień konwencji samorządowej próbowano rozbić nasz klubu – mówił dzisiaj Władysław Kosiniak-Kamysz.

– Nie udało się to. Opozycja pokazała, że może wygrywać z PiS-em, pomimo że nie ma większości dzisiaj, że nie tylko PiS ma monopol na różnego rodzaju działania, które doprowadzają do ich sukcesów – dodał polityk, informując, że dzisiaj powstaje federacyjny klub PSL i UED. Jak tłumaczył Kosiniak-Kamysz, będzie to klub składający się z dwóch partii politycznych, zachowujących swoją podmiotowość.

– Pokazujemy, że opozycja w Polsce również może na zasadach podmiotowych i partnerskich współpracować, że nie musi jedna partia dominować nad drugą, nie musi jej wchłaniać, dyktować warunków. Można się nawzajem szanować, uwzględniając różnice, które są, bo są ewidentne, ale ważniejsze jest to, co nas łączy, czyli zagrożenie porządku demokratycznego, praworządności, europejskiego kierunku, a w ostatnim czasie w ogóle pozycji Polski w świecie – dodał Jacek Protasiewicz z Unii Europejskich Demokratów.

Źródło: X / 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...