Dziemianowicz-Bąk zakazuje upamiętniania "Ognia" i Brygady Świętokrzyskiej NSZ
"Jako ministra nadzorująca Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych poleciłam niezwłoczne zaprzestanie organizowania przez ten urząd wydarzeń upamiętniających Józefa Kurasia »Ognia« oraz Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Nie ma i nie będzie mojej zgody na czczenie osób, które dokonały zbrodni na ludności cywilnej czy splamiły mundur kolaboracją z hitlerowcami. Polityka pamięci jest ważna, ale musi opierać się na historycznej prawdzie i pielęgnować wartości, a nie gloryfikować tych, którzy brutalnie je zdeptali" – napisała w piątek na platformie X minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, polityk Lewicy. W poprzednich latach obchody organizował podległy resortowi Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
"A Pani Minister w ogóle wie, dlaczego Józef Kuraś miał pseudonim »Ogień«? To ja Pani powiem. Temu »niemieckiemu kolaborantowi« 29 czerwca 1943 r. Gestapo zamordowało ojca, żonę Elżbietę i 2,5-letniego syna Zbyszka, a następnie spaliło jego dom" – zwrócił się do minister Dziemianowicz-Bąk rektor uczelni Collegium Intermarium dr n. prawnych Bartosz Lewandowski.
Józef Kuraś "Ogień". Kim był?
"Ogień" to jedna z najbardziej znanych na Podhalu postaci związanych z podziemiem niepodległościowym.
Józef Kuraś urodził się 23 października 1915 r. w Waksmundzie koło Nowego Targu. Miał trzech starszych braci, którzy walczyli m.in. w wojnie polsko-bolszewickiej. W czasie II wojny światowej walczył w szeregach 1. Pułku Strzelców Podhalańskich. Po zakończeniu wojny obronnej we wrześniu 1939 r. wrócił ostatecznie do swojej rodzinnej wsi. Działał w Służbie Zwycięstwu Polski oraz w Konfederacji Tatrzańskiej. 29 czerwca 1943 r. Niemcy zamordowali ojca, żonę i malutkiego synka Kurasia oraz spalili jego dom. Po tej tragedii Józef Kuraś przyjął pseudonim "Ogień" i poświęcił się tylko walce z Niemcami. Jego ludzie wykonywali m.in. wyroki podziemnych sądów specjalnych.
Po zajęciu Nowego Targu przez Sowietów, podporządkował swój oddział komendanturze miasta. Otrzymał wówczas rozkaz sformowania Milicji Obywatelskiej w Nowym Targu. 10 marca 1945 r. otrzymał nominację na szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Targu, lecz miesiąc później, wraz z częścią swoich ludzi, zdezerterował i ostatecznie zdecydował o przejściu do podziemia i walkę z komunistycznym reżimem.
"Ogień" działał w podhalańskich i małopolskich lasach na własna rękę. Atakował posterunki UB. Jego ludzie zlikwidowali 60 funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, 27 funkcjonariuszy NKWD i 40 milicjantów. Kuraś wydał też "wojnę" wszystkim konfidentom i ludziom współpracującym z Urzędem Bezpieczeństwa. Na jego celowniku znaleźli się tym samym zarówno Polacy, jak i Słowacy czy Żydzi. Zdarzało się więc, że Kuraś – oskarżany o antysemityzm – atakował i zabijał ludzi pochodzenia żydowskiego. Nie ginęli oni jednak z racji swojej narodowości, lecz dlatego, że byli komunistami lub konfidentami.