Konsul we Lwowie przeprasza za polskich rolników: Hańba i wstyd
Na granicy z Ukrainą trwają protesty polskich rolników, którzy sprzeciwiają się unijnej polityce klimatycznej oraz importowi towarów ze wschodu. Kryzys próbują rozwiązać polskie władze, jednak bez skutku. W poniedziałek wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna przekazała, że Kijów poinformował Komisję Europejską "o sytuacji na granicy ukraińsko-polskiej, w szczególności o powstaniu przeszkód w transporcie pasażerskim".
Dzwonkiewicz przeprasza Ukraińców
Do sprawy odniosła się w mediach społecznościowych konsul generalna RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz. Jak napisała, "nie może już dłużej milczeć".
"Nie mogę udawać, że nie widzę tych hańbiących Polskę działań na granicy polsko-ukraińskiej. Przepraszam Was drodzy ukraińscy Przyjaciele. To co się dzieje nie może być dziełem moich Rodaków" – napisała.
Następnie konsul porównała działania polskich rolników do... zachowania ZSRR z czasów powstania warszawskiego. "Gdy, jako nastolatka dowiedziałam się, że podczas Powstania Warszawskiego stojący po prawej stronie Wisły Rosjanie w 1944 roku nie zgodzili się na śródlądowanie samolotów alianckich (w celu uzupełnienia paliwa) niosących pomoc walczącej Warszawie myślałam, że tak haniebnie mogą się zachować tylko ruscy" – napisała. " Ostatecznie pomoc, która była przeznaczona dla Powstańców była zrzucana z tych samolotów wcześniej na przedpolach Warszawy, zupełnie przypadkowo i trafiała w ręce niemieckie. Byłam wówczas, jako nastolatka przekonana, że tylko ruscy mogą spokojnie patrzeć jak inny naród się wykrwawia…. że my, Polacy nigdy byśmy czegoś podobnego nie zrobili" – dodała.
Konsul napisała, że nie wierzy, iż na granicy protestują Polacy. W swoim wpisie w cudzysłowie pisała o rolnikach, że są "polscy".
"Prawdziwy Polak nigdy nie zadałby ciosu w plecy walczącym o wolność sąsiadom. Nie chodzi o postulaty, chodzi o formę protestu. Hańba i wstyd. PRZEPRASZAM walczącą Ukrainę, przepraszam…." – dodaje Dzwonkiewicz.