PO stawia ultimatum prezydentowi Lublina. Wielka awantura
Jak podaje Onet, do politycznej awantury doszło po piątkowej konferencji prasowej PSL i Polski 2050, podczas której liderzy ugrupowań przedstawili swoich kandydatów na radnych oraz ich miejsca na listach.
Poseł Marta Wcisło, szefowa lubelskich struktur PO ma uważać, że oddano zbyt wiele dobrych miejsc koalicjantom. Jej zdaniem przedstawione przez liderów Trzeciej Drogi miejsca i okręgi, znacznie odbiegają od wewnętrznych ustaleń. Chodzi m.in. o miejsce na liście Anety Lis z PSL.
– Z tego miejsca miał startować do Rady Miasta syn posłanki, Konrad. Głównie chodzi o niego, ale również o miejsca w innych okręgach. Krzysztof Żuk miał dać za dużo swoim koalicjantom, stąd ta awantura – mówi informator portalu.
Narada na szczycie
W tej sytuacji, Wcisło zwołała na sobotę nieformalne spotkanie działaczy partii. "Ciągle mnie pytacie, dlaczego nie startujemy pod szyldem Koalicji Obywatelskiej — Platformy Obywatelskiej do Rady Miasta. Takie pytanie postawiła mi także Warszawa. Dlatego informuję wszystkich, że tworzymy listy Koalicji Obywatelskiej do Rady Miasta. Zapraszam na spotkanie (...) Oczywiście nadal popieramy jako kandydatura Krzysztofa Żuka, pozdrawiam Marta Wcisło" – wiadomość takiej treści parlamentarzystka PO miała rozesłać do kolegów ze struktur.
W sobotę rano Krzysztof Żuk spotkał się z radnymi ze swojego klubu. "Platforma przedstawiła mu draft umowy koalicyjnej, zgodnie z którą, niemal wszystkie pierwsze miejsca na listach do Rady Miasta, będą należały się kandydatom wskazanym przez PO. Wyjątkiem będzie jedynie okręg nr 6. Gdyby do tego doszło, Krzysztof Żuk wysadzi w powietrze ustalenia z PSL i Polską 2050, które poznaliśmy na wczorajszej konferencji prasowej. Niewykluczone, że w tym przypadku Trzecia Droga mogłaby wycofać swoje poparcie prezydentowi miasta" – opisuje Onet.
W sobotę trwają rozmowy w biurze powiatu PO w Lublinie. W negocjacjach uczestniczą m.in. posłanka Marta Wcisło, prezydent Lublina Krzysztof Żuk, wiceprezydent Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, przewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła oraz radni z prezydenckiego klubu. Postawiono ultimatum – jeżeli prezydent nie zgodzi się na zaproponowaną umowę, to Koalicja Obywatelska wystawi własną listę do Rady Miasta.
– To rozbije głosy i spowoduje, że PiS będzie miało szansę zdobyć więcej mandatów w Radzie Miasta – przekazał informator. Prezydent Żuk twierdzi, że dla niego temat list jest zamknięty.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.