Ukraińcy odwołali wizytę Andrzeja Dudy? "To absurdalna informacja"
24 lutego, w drugą rocznicę wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej, premier Włoch Giorgia Meloni, premier Kanady Justin Trudeau, premier Belgii Alexander De Croo i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odbyli wspólnie nocną podróż pociągiem z Polski do Kijowa.
"Aby uczcić niezwykły opór narodu ukraińskiego. Bardziej niż kiedykolwiek stanowczo stoimy po stronie Ukrainy. Finansowo, ekonomicznie, militarnie, moralnie. Aż w końcu kraj będzie wolny" – napisała na platformie X szefowa KE.
W składzie delegacji nie znalazł się żaden polityk z Polski. Media zaczęły spekulować, że może to być podyktowane ochłodzeniem stosunków Warszawy z Kijowem po protestach polskich przewoźników i rolników.
Pojawiła się także informacja o tym, że Ukraińcy cofnęli zaproszenie dla prezydenta Andrzeja Dudy.
Mastalerek zabrał głos
Sprawę komentuje prezydencki szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Polityk zapewnia, że wbrew medialnym doniesieniom Kijów nie wycofał żadnego zaproszenia dla Dudy.
– Nie, to nieprawda. Nie było zaproszenie na rocznicę wojny ani rok temu, na 1. rocznicę wojny, ani na drugą rocznicę. Zresztą widział pan, panie redaktorze, że format w którym była pani szefowa KE to był format premierowski. Nie wiem jak pan redaktor i ci, którzy podawali tę informację, w jaki sposób widzieliby tam prezydenta RP. Jeżeli jest pani von der Leyen z trzema premierami – stwierdził Marcin Mastalerek w rozmowie w Polsat News.
Polityk zapewnia, że medialne doniesienia w tej sprawie to "fake news". – Po drugie, nie było ani rok temu, ani teraz takich planów. To fake news, ani nie było zaproszenia, ani odwołanej wizyty w rocznicę – stwierdził Marcin Mastalerek w rozmowie w Polsat News. – Nie wiem za bardzo, jak osoby, które podają tę informację, wyobrażają sobie, że prezydent Zełenski zaprasza na granicę, a jednocześnie w tym samym czasie do Kijowa? Przecież to jest absurd. To absurdalna informacja – kontynuował.