Rolnicy zapowiadają kolejny protest. "Rząd nic nie zaproponował"
Dziś odbył się się duży marsz rolników w Warszawie. W oficjalnym zgłoszeniu zgromadzenia zapowiedziano10 tysięcy uczestników. Organizatorzy zapowiedzieli, że nie będą blokować stolicy sprzętem rolniczym. Przemarsz wyruszył o godz. 11:30 spod Pałacu Kultury i Nauki przez Aleje Jerozolimskie, rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży, Wiejską przed gmach Sejmu, następnie Piękną i Alejami Ujazdowskimi przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Przed budynkami Sejmu i Kancelarii Premiera protestujący zatrzymali się, by przekazać petycje.
Delegacja protestujących rolników spotkała się z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Janem Grabcem. Rolnicy chcieli spotkania z premierem Tuskiem, ale szef rządu przebywał na wizycie w Czechach.
"Zostajemy na barykadach"
Jeden z organizatorów protestu Szczepan Wójcik stwierdził, że z dzisiejszych negocjacji z rządem nic konkretnego nie wyszło. Dlatego też, jak ogłosił, protestujący poczekają na nowe propozycje władz, ale już teraz zapowiadają kolejną manifestację.
– Robiliśmy, co mogliśmy. Trzeba z rządem rozmawiać. Spotkał się z nami pan minister Grabiec, przedstawiliśmy nasze postulaty, które są trzy i o których każdy doskonale wie. Niestety nic konkretnego nie było, dlatego musieliśmy ze spotkania wyjść. Zobaczymy, czekamy do 7 marca co rząd nam zaproponuje. Póki co, rząd nie zaproponował nic, czym moglibyśmy się państwu pochwalić. Nie schodzimy z barykad, nadal będziemy protestować, nadal będziemy blokowali, nadal musimy walczyć o siebie, o swoje rodziny, bezpieczeństwo żywnościowe i polskie rolnictwo – mówił.
Wójcik nie krył, że jest rozczarowany postawą rządu. Jak dodał, podczas spotkania usłyszał jedynie zapowiedź powołania okrągłego stołu z przedstawicielami rolników i władz.
W związku z fiaskiem negocjacji rolnicy planują kolejny protest na 6 marca. – Weszliśmy [na spotkanie z Grabcem – red.] z nadzieją, że dostaniemy cokolwiek "żywego", że będziemy mogli wyjść do ludzi i powiedzieć: Słuchajcie załatwiliśmy. Strajki nadal będą trwały, 6 marca znowu spotykamy się w Warszawie, dalej blokujemy Polskę, nie zejdziemy barykad. Niestety – kontynuował Wójcik.