Horror w Garwolinie: 19-latka przyniosła do szpitala martwe dziecko

Dodano:
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Prokuratura żąda kary dożywotniego pozbawienia wolności dla kobiety, która do szpitala w Garwolinie przyniosła martwego noworodka.

Sprawa ma związek z wstrząsającym zdarzeniem, które miało miejsce w piątek 23 lutego.

Garwolin: Młoda kobieta przyszła do szpitala z martwym dzieckiem

Tego dnia do szpitala w Garwolinie (województwo mazowieckie) przyjechała ze swoją matką 19-latka. Młodsza z kobiet miała na rękach noworodka. Dziecko nie tylko nie ruszało się, ale i nie oddychało. Jego stan spotkał się z natychmiastową reakcją lekarzy. Niestety, na pomoc okazało się za późno. Dziecko nie żyło.

19-latka przekonywała lekarzy szpitala, że dziecko urodziło się martwe. Ci nie dali jednak wiary jej wersji i zawiadomili policję. W placówce niedługo później zjawili się mundurowi, a kobieta została zatrzymana.

Nie tylko medycy, ale także śledczy są przekonani, że młoda matka kłamała. Jak przekazał w rozmowie z "Faktem" prokurator Leszek Wójcik z Prokuratury Rejonowej w Garwolinie, wyniki sekcji zwłok pozwalają stwierdzić, że dziecko urodziło się żywe. Ważyło 2,5 kilograma. Na jego ciele nie ujawniono żadnych obrażeń.

Zarzut morderstwa dla matki. 19-latce grozi jej dożywocie

W jaki sposób doszło do śmierci noworodka? Tego śledczy nie ujawniają. Powołują się tu na dobro prowadzonego postępowania.

Wiadomo jednak, że zebrane dotychczas dowody, oględziny z miejsca zdarzenia, wyniki sekcji zwłok i przesłuchania świadków pozwoliły na postawienie jego matce zarzutu zabójstwa. Oznacza to, że kobiecie grozi nawet dożywotnie pozbawienie wolności. Obecnie przebywa ona w areszcie. Zgodnie z decyzją sądu, spędzi tam trzy najbliższe miesiące.

Źródło: Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...